Tłumaczenia w kontekście hasła "Zaplanuj swoją trasę" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Zaplanuj swoją trasę na własną rękę - jest to kolejnysposób, aby zaoszczędzić.
- Sandra, ale Ci zazdroszczę, też chciałbym tak podróżować... - No to podróżuj - Jak będę mieć hajs to zacznę Także no. Ile to już razy słyszałam jak moi znajomi snują marzenia o podróżach, a gdy tylko zachęcę ich do działania bronią się faktem, że funduszy brak, że życie studenckie, trochę bida i skoro nie ma na piwo to tym bardziej na zwiedzanie Rzymu. I co tu zrobić? Ograniczać swoje eskapady do tych palcem po mapie, czy ogarnąć się, zarobić kilka groszy i uświadomić sobie jeden ważny fakt:Możesz podróżować tanio Na pytanie, które ma rekordową liczbę zapytań "Jak podróżować za darmo?" Odpowiadam - Nie da się, nic nie ma za darmo. Czy jak to się u nas mówiło, za darmo można dostać tylko w mordę. Owszem, niektórzy wyruszają szukać przygody bez pieniędzy, ale ostatecznie aby ją kontynuować po drodze w jakiś sposób muszą zdobyć środki. Jednak to, że za darmo nie można, nie jest wymówką dla rezygnacji z podróżowania. W dzisiejszych czasach tanich lotów, couchsurfingu czy aplikacji z promocjami wycieczki nie są już rozrywką zarezerwowaną dla bogaczy. Mam już za sobą kilka krótszych i dłuższych podróży, sporo błędów na których się nauczyłam i sporo wniosków, których wysnucie ułatwia mi podróżowanie teraz. Postanowiłam więc zebrać rady, które chętnie przekazałabym Sandrze z przeszłości, aby zaoszczędzić - jej stresu i oczywiście samodzielnie zorganizować tanie wakacje? 1. Planuj z wyprzedzeniem Spontan jest super i przybijam piąteczkę wszystkim osobom, które o północy potrafią wpaść na pomysł o wyruszeniu w świat i rano być już w drodze w nieznane. Albo chociaż na S7, pędząc do Radomia. Zdarzyło się i mi, ale raczej na mniejszą skalę i krótszy dystans (trochę dalej niż Radom), bo na więcej zawartość kieszeni w danym momencie nie pozwalała. Szukając lotów z dużym wyprzedzeniem, możemy znaleźć okazyjne oferty i za lot w dwie strony zapłacić mniej niż 100 czy 50zł. Korzystaj z wyszukiwarek lotów takich jak - umożliwiają sprawdzenie jak ceny rozkładają się w różnych miesiącach bądź po prostu sugerują najtańszy miesiąc. Polecam też portal - autorzy na bieżąco wynajdują dla nas super oferty. Jeden haczyk - niektóre ceny są tak niskie, bo lot odbędzie się za trzy albo sześć miesięcy, więc trzeba sobie wszystko dość wcześnie zaplanować. Moja rada? Jeśli widzisz super okazję, kup bilet! Jeżeli nie masz pewności, że w danym terminie podróż będzie niemożliwa, zaryzykuj. Świadomość, że lot jest już zarezerwowany zmotywuje Cię do uzgodnienia urlopu, czy ustawienia swojego planu tak, aby podróż się odbyła. 2. Korzystaj z darmowych atrakcji turystycznych, zwiedzaj muzea bezpłatnie Zwiedzać możesz za darmo! Wiele miast oferuje nieodpłatny wstęp do większości muzeów (np. Paryż, dla obywateli UE poniżej 26 roku życia bądź Londyn) lub wstęp na zasadzie "zapłać co łaska" popularny w Nowym Jorku - muzeum sugeruje cenę, ale to od Ciebie zależy ile zapłacisz. Jeżeli możesz dać tylko dolara czy dwa, nikt krzywo na Ciebie nie spojrzy. W wielu krajach muzea oferują darmowy wstęp raz w miesiącu (znów Paryż, dla osób spoza UE i tych powyżej 26 roku życia) lub tygodniu (np. muzea w Madrycie, Barcelonie) W dni darmowego wstępu może być tłoczno! Przyjdź 30-60min wcześniej i zajmij miejsce, lub bądź pierwszy w kolejce. Wtedy masz pewność, że wejdziesz do środka i nie zabraknie Ci czasu na zwiedzanie. Będąc w Madrycie, zaplanowałam zwiedzanie Prado na piątkowy wieczór (muzeum oferuje darmowy wstęp od godziny 18) Na miejsce dotarłam chwilę po 18, trochę za późno - kolejka ciągnęła się dookoła muzeum i mimo długiego czekania nie udało mi się już wejść. Jeżeli chcesz poznać historię miasta i usłyszeć kilka ciekawostek z nim związanych, wybierz się na pieszą wycieczkę z przewodnikiem! "Free walking tours" znajdziesz w prawie każdym mieście będącym destynacją turystyczną. Prowadzone są w języku angielskim, trwają zwykle około 2h i działają na zasadzie "zapłać ile chcesz" - Ja je uwielbiam! Póki co ludzie którzy mnie oprowadzali byli młodzi i pełni pasji, a o historii mówili w mega ciekawy i lekki sposób! Jeżeli atrakcje które Cię interesują są odpłatne i nie ma możliwości zobaczenia ich za darmo, poszukaj informacji o pakietach turystycznych albo kartach, które pozwalają zwiedzać taniej. W Londynie przy zakupie karty TRAVELCARD (do poruszania się po mieście) na STACJI KOLEJOWEJ (koniecznie tam, bilety kupione na stacji metra czy w punktach turystycznych nie są objęte promocją!) możecie skorzystać z oferty 2FOR1, która pozwala na zakup dwóch biletów na atrakcje (np. London Eye, London Aquarium czy Muzeum Figur Woskowych) w cenie jednego. Londyn do tanich nie należy, więc jeżeli podróżujesz w duecie, możesz w ten sposób zaoszczędzić kilka groszy. 3. Nie daj się oskubać na jedzeniu Jeżeli nie chcesz zbankrutować na wakacjach, nie kupuj w restauracjach na starówkach czy w lokacjach typowo turystycznych. Kibicuję próbowaniu lokalnych specjałów i kontrolowanie wydatków wcale nie oznacza żywienia się w fast-foodach! Chociaż niech pierwszy rzuci kamień ten, kto na emigracji nigdy nie skręcił do Maka! Staraj się zbadać temat, zanim gdzieś polecisz. Jakie restauracje i knajpy polecają mieszkańcy? Jakie oferty zniżkowe udostępnia aplikacja La Fourchette / The Fork ? La Fourchette to po naszemu "widelec" - francuska apka pozwalające na rezerwacje stolika w restauracji z dużymi zniżkami - każda knajpa ma swoje zasady na jakich udziela promocji, zazwyczaj musisz wybrać przynajmniej przystawkę + danie główne, lub danie główne + deser. Naprawdę się opłaca! Póki co Widelec działa w 10 krajach, w tym 9 europejskich. Będąc w Madrycie zauważyłam, że większość restauracji w ciągu tygodnia (poza weekendami) oferuje promocyjne lunche za około 10 euro - w cenie przystawka, danie główne, deser i coś do picia. Wiedząc o tym, można poprosić o "menu dnia" czyli okrojoną ofertę właśnie w tej cenie i oszczędzić w podróży. 4. Nie bój się hostelu albo... cudzej kanapy Skuszony wyjątkowo niską ceną biletu decydujesz się na lot. Duma Cię rozpiera - w końcu po długich poszukiwaniach odkryłeś super okazję! Podekscytowany nie chcesz czekać, więc od razu bierzesz się za szukanie hotelu i tutaj... cóż, ekscytacja opada. To tak drogo? I co teraz zrobić? Przede wszystkim - nie nastawiaj się tylko na hotele! Tańszą, a czasem nawet przytulniejszą opcją, może być - jest to serwis który umożliwia udostępnienie swojej kanapy, pokoju czy pustego mieszkania pod wynajem turystom. Minusy? Lokale udostępniane są przez właścicieli prywatnych, więc czasem tydzień bądź dwa po rezerwacji możemy dostać informację, że pokój jednak nie będzie dostępny bo córka wcześniej wróciła z Ameryki. Pieniędzy nie stracisz, ale pewność, że masz gdzie spać od momentu kliknięcia "rezerwuj" to jednak komfort. Rejestrując się na stronach albo za pomocą zapraszającego możesz zaoszczędzić:105zł poprzez airbnb [KLIK] lub 50zł przez booking [KLIK] Oczywiście linki którymi się dzielę są wyprowadzone z mojego konta, więc w momencie kiedy Ty zyskasz, ja również :) Później możesz dzielić się linkiem ze swoimi znajomymi i... oszczędzać na podróżach. Jeszcze taniej? Spróbuj hostelu! Rezerwacja pokoju prywatnego z jednym czy dwoma łóżkami zwykle w ogóle się tam nie opłaca, ale sale sypialniane nie są takie straszne, jak je malują! To świetne rozwiązanie dla osób podróżujących samotnie, albo dla dużych grup 4+ (wtedy możecie wziąć całą salę sypialnianą dla siebie i zapłacić grosze) Jeszcze taniej?! Albo może za darmo? Pozostaje Couchsurfing! Couchsurfing to korzystanie z czyjejś kanapy, łóżka, pokoju czy kawałka podłogi bez opłat. Osoby które udostępniają swoje mieszkania couchsurferom są zwykle bardzo otwarte na zawieranie nowych znajomości, chętnie dzielą się wiedzą o swoim kraju/mieście i mogą być świetnym towarzystwem w trakcie zwiedzania albo przy porannych pogawędkach w kuchni. Pamiętaj aby zabrać dla swojego hosta (czyli osoby, która udostępnia Ci miejsce noclegowe ) jakiś upominek z naszego kraju. Coś słodkiego, pocztówkę, flagę, butelkę alkoholu czy co Ci tam do głowy przyjdzie. Taki mały gest to dobry sposób na podziękowanie za uprzejmość. 5. Zredukuj bagaż do niezbędnego minimum Tanie linie lotnicze oferują loty w niskich cenach, ale za bagaż rejestrowany czasem liczą więcej, niż za sam lot. Takie życie! Jeżeli lecisz gdzieś na weekend, czy nawet na kilka dni, spakuj się w walizkę podręczną. Można! (Uwierz mi - skoro ja potrafię, to Ty tym bardziej) - Nie pakuj ręcznika, jeżeli wynajmujesz pokój w hotelu - Pełnowymiarowe kosmetyki zastąp miniaturkami (lub przelej je do specjalnych zestawów 100ml buteleczek podróżnych) - Ciuchy ogranicz do minimum, to co jest najcięższe lub zajmuje najwięcej miejsca, załóż na siebie - NIE PAKUJ NIEPOTRZEBNYCH GŁUPOT Jeżeli wybierasz się gdzieś na długo, albo tak jak ja, nie jesteś pewien kiedy wrócisz albo o ile pór roku zahaczysz i musisz zabrać ze sobą naprawdę (pewnie potrzebujesz mniej niż "naprawdę") dużo rzeczy staraj się nie przekroczyć dozwolonej wagi (zwykle 20-23kg) Ale jeżeli wiesz, że będziesz mieć więcej i serio nie potrafisz ograniczyć bagażu (Sandra podróżuje - edycja 2012), wykup drugą walizkę - nie musisz jej w rzeczywistości posiadać. Wykupienie drugiej walizki zazwyczaj jest DUŻO tańsze niż zapłacenie za nawet 2kg nadbagażu na lotnisku. Wiele linii zezwala na łączenie wykupionego bagażu, dopóki jedna walizka nie przekracza dozwolonych ogólnie 32kg. Ale serio, zmieścisz się w 23. Zaczęłam od podróży na kilka miesięcy z dwoma wypchanymi walizami, dzisiaj latam na zasadzie "kiedyś wrócę, nie wiem kiedy" i mieszczę się w jedną. 6. Zabierz przekąskę na lotnisko Jeżeli Twój budżet jest ograniczony, zamiast płacić majątek za kanapkę w samolocie albo lunch na lotnisku, lepiej zaoszczędzić kilka groszy i zjeść jakiś lokalny przysmak w miejscu, do którego zmierzasz. O ile wodę musisz kupić po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa, nikt nie zabrania Ci zabrać do samolotu jedzenia. Dotarcie na lotnisko, odprawa, security control, boarding, lot, odebranie bagażu, kolejna podróż z lotniska - wszystko to może zabrać trochę czasu, a Ty zapewne zgłodniejesz. Bądź na to przygotowany - zamiast kupować jedzenie na lotnisku, miej ze sobą kanapkę, coś do przegryzienia. 7. Uważaj na koszt internetu Korzystanie z transmisji danych podczas pobytu za granicą, może być brutalnie kosztowne. Za 1MB danych na terenie krajów 2-3 strefy (kraje europejskie poza UE oraz Turcja) zapłacisz nawet 30-40zł. Auć. Od połowy czerwca 2017 zmieniły się zasady opłat za roaming na ternie Unii Europejskiej co może oznaczać zdecydowanie tańsze korzystanie z internetu. Zanim jednak ochoczo włączysz tryb danych komórkowych będąc za granicą, zorientuj się jak rozlicza to Twój operator. W moim wypadku - za korzystanie z telefonu i małej (serio małej, ale wystarczającej dla mnie) ilości internetu na terenie UE płacę tyle, co w Polsce. To obniża koszt wycieczki, bo po co kupować nową kartę za granicą (tu ceny są znacznie wyższe) jeżeli będę gdzieś tylko kilka dni? Zakup karty to rozsądne rozwiązanie gdy opuszczasz Europę na dłużej. Na innych kontynentach ceny za usługi naszych operatorów mogą być dużo wyższe niż nowa, lokalna karta. Najlepsze rozwiązanie aby zaoszczędzić? Staraj się ograniczyć użycie internetu, albo łącz się tylko przez sieć Wi-Fi. Ponieważ zaczęłam podróżować po Europie grubo przed tym, zanim wprowadzono te przyjazne zmiany, przyzwyczaiłam się do kompletnego braku internetu w podróży. Można? Można. 8. Sprawdź czy korzystanie z karty się opłaca Przed podróżą sprawdź jakie opłaty Twój bank nalicza za korzystanie z karty za granicą. Jak wysoka będzie opłata za przewalutowanie? Ile będzie Cię kosztować wyjęcie pieniędzy z bankomatu? Chociaż noszenie gotówki może być kłopotliwe, a karty to wygodne rozwiązanie, używanie ich poza Polską nie zawsze jest korzystne. Jeśli chcesz zabrać więcej gotówki zacznij wymieniać pieniądze wcześniej, lub śledź kursy walut. Kiedy zauważysz, że euro jest tanie, wymień pieniądze "na zapas" - wymieniając je sporo wcześniej, przed wyjazdem nie będziesz czuć się obciążony dodatkowymi kosztami - gotówka będzie już na Ciebie czekać! Oszczędzisz sobie też nerwów, jeżeli kurs podskoczy akurat przed podróżą. Zabierając ze sobą gotówkę, zapamiętaj również dwie złote zasady: 1. Nie trzymaj wszystkich pieniędzy razem! Nie chcesz stracić wszystkiego jeżeli przez nieuwagę zgubisz portfel, lub gdy ktoś Cię okradnie. 2. Nigdy nie wkładaj gotówki do rejestrowanego bagażu. Walizki lubią się czasem zgubić, szczególnie na lotach z krótkim transferem. Nie wiesz też, kto może mieć dostęp do Twojego bagażu. 9. Nie każdy bilet dla turysty się opłaca Poświęć trochę czasu aby zapoznać się z informacjami o transporcie miejskim. Nie zawsze karty i bilety przeznaczone dla turystów (jak np. Paris Visite Travel Pass) są opłacalne. Spójrzmy na przykład paryskiej karty: W najtańszej wersji bilet jednodniowy dla osoby dorosłej kosztuje 12€. Normalny bilet t+ na jeden przejazd kosztuje 1,90€, ale możesz kupić pakiet 10 biletów za 14,90€ - Paryż to bardzo małe miasto, możesz na spokojnie przejść je wzdłuż i wszerz - poradzisz sobie korzystając z metra 2 max 4 razy dziennie, a w takim wypadku pakiet biletów starczy na na 2-3 dni. Taniej? Można jeszcze taniej - zamień metro na rower miejski albo spaceruj! Opcja dużo zdrowsza i (masz moją gwarancję) warta widoków! Sprawdź również ile kosztuje dojazd z lotniska do centrum. Niektóre lotniska znajdują się daleko od miasta i nie zawsze możesz na nie dojechać metrem czy pociągiem. Szukaj w internecie ofert busów które kursują między centrum a lotniskiem. Zwykle ceny przejazdu nie sa wysokie, autobusy wygodne, a pieniądze oszczędzone na taksówce pewnie starczą na konkretny posiłek dla dwóch osób. 10. Pij wodę z kranu Zamiast rozpisywać się dlaczego warto pić wodę z kranu, zwrócę tylko uwagę na aspekt ekonomiczny. Z reguły piję całkiem dużo wody, do około 2,5 litrów dziennie. Gdy podróżując spędzam cały dzień poza domem, raczej nie wychodzę rano z dwoma litrami w plecaku - to byłaby dość ciężka droga. Uznajmy, że w moje torbie wyląduje typowa, półlitrowa butelka. Aby zaspokoić pragnienie w ciągu dnia, po drodze będę musiała kupić jeszcze 4 no albo chociaż 3 butelki. Na zachodzie Europy, głównie w lokacjach turystycznych, koszt jeden małej butelki wody może sięgnąć nawet 1 euro. 4 butelki, 4 euro, ok 17zł, a przy tygodniowych wakacjach nawet 119zł. Sporo? Może nie we wszystkich, ale na pewno w większości Europejskich miast czy w USA kranówka jest DOBRA. Zachęcam do przestawienia się - to dobre dla naszych kieszeni i dla środowiska. ALE UWAGA! Spędzając wakacje w krajach słabo rozwiniętych, trzymajcie się z dala od wody kranowej! Jakość pozostawia dużo do życzenia i jej spożywanie kranówki może być tam niebezpieczne. Pamiętajcie aby w egzotycznych lokacjach kupować wodę butelkowaną, najlepiej kiedy korek jest ofoliowany - wtedy mamy pewność, że jest bezpieczna do picia. W krajach gdzie jakość wody jest wątpliwa miej na uwadze, aby nie myć nią warzyw i owoców. Do mycia zębów korzystaj z przegotowanej wody (lub butelkowanej), a zamawiając napoje w mieście poproś aby nie dokładano do nich lodu. 11. Znajdź alternatywę dla samolotu Jeżeli przemieszczasz się pomiędzy krajami, samolot (zawsze) jest najwygodniejszą i (no nie zawsze) tanią formą podróży. Jeżeli ponad komfort liczy się dla Ciebie obniżenie kosztów wycieczki, sprawdź cenę przejazdu busem. To rozwiązanie sprawdza się przy podróżach na obszarze jednego kraju (np. busy są tańsze od pociągów w Hiszpanii, a różnica w czasie podróży nieznaczna) lub gdy odległość między krajami jest niewielka. Podróż z Warszawy do Pragi czy Wiednia to 10-12 godzin jazdy w jedną stronę i czasem spore oszczędności - podróż długa i trochę męcząca, ale do ogarnięcia. Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana jeżeli ze stolicy chcemy wybrać się np. do Francji czy Włoch - i czasu szkoda i kasy też raczej nie zaoszczędzimy. Fajnym i tanim rozwiązaniem jest - "serwis łączący kierowców dysponujących wolnymi miejscami z osobami szukającymi transportu" Zależnie od kraju i popularności aplikacji możemy mieć dostęp do wielu kierowców, czyli różnych opcji godzinowych i cenowych, które zazwyczaj są niskie. Wynajęcie samochodu/podróż samochodem sprawdzi się, jeżeli podróżujesz w większej grupie i rozkładasz koszt przejazdu na kilka osób. Podróżując solo warto szukać innych rozwiązań. Jeszcze taniej? Mądrze zaplanuj podróż stopem - taniej się nie da! 12. Zostań królem negocjacji - targuj się! Targi, stragany, ciągi namiotów rozstawionych przy turystycznych lokacjach, a ofercie sprzedawcy wszystko - od pamiątek, przez lokalne przysmaki, buty, "oryginalne szanelki" i cały arsenał RTV/AGD. Handlarz zapewnia nas, że cena niesamowita, że tylko dla nas i taka okazja trafia się może raz na sto lat, przy magicznym układzie gwiazd i księżycu w pełni. Otóż nie. Targowanie się to mus, szczególnie jeżeli kupujemy w miejscach nastawionych na turystów - czyt. wszelkie targi z wyżej wymienionymi cackami. Umiejętność negocjowania cen pozwoli Ci sporo zaoszczędzić. Ale jak się targować? Przede wszystkim bądź cierpliwy! Przespaceruj się po targu aby sprawdzić jak często te same rzeczy pojawiają się na różnych stoiskach. Gdy upatrzysz sobie jedno miejsce, poczekaj aż handlarz do Ciebie zagada. Po usłyszeniu ceny odpowiedz, że: → "Stasiek obok ma to samo dużo taniej" (Będzie chciał poznać i przebić cenę Staśka) → "To nie jest tyle warte" (Zapyta Cię o Twoją propozycję - zaniż znacznie stawkę aby potem wynegocjować coś pomiędzy) → "Jeżeli sprzedasz to za tyle, kupujemy wszyscy" (Sprawdza się gdy podróżujesz w grupie i każdy zainteresowany jest zakupem) → "Kupię później, sprawdzę ceny na innych stoiskach" (Z obawy, że już nie wrócisz, zaoferuje niższą cenę) Poza tym bądź asertywny, konkretny i uśmiechnięty! Traktuj negocjacje jak zabawę, element wakacji. Nie bądź obrażonym bucem, jeżeli ktoś nie chce ustać na Twoją cenę. :) * * * Oto moje małe kompendium wiedzy o tanim podróżowaniu, a jak Ty organizujesz tanie wakacje? Stosujesz się do powyższych punktów, czy może masz pomysły o których nie wspomniałam? Chętnie poznam inne sposoby oszczędności w podróży :) A jeżeli potrzebujesz zachęty do podróży, oto 20 rzeczy których nauczyłam się w trakcie roku na walizkach.
Wpadli na pomysł, by odbyć podróż dookoła świata. Wyprawa miała trwać około trzech lat, wrócili po czterech. Zwiedzili 37 państw na czterech kontynentach. Przespali 759 nocy w
Podróżowanie na pewno, przynajmniej w najbliższym czasie, nie będzie takie, jak przed pandemią. Od marca jedno słowo najlepiej opisuje świat, a w szczególności świat podróży – niepewność. Czeka nas nowa era podróżowania. Otwarte granice, przepastny wór lokalizacji do wyboru, ruch bezwizowy, do których przywykliśmy, sprowadza się ostatnio bardziej do wyboru nie tyle, gdzie chcę, ale przede wszystkim, gdzie i jak mogę pojechać. Prawdą jest, że powoli wraca popyt na podróże, a klienci prezentują ostrożny optymizm, ale wszystko będzie się rozkręcać stopniowo. Po długim okresie turystycznego marazmu, mamy wielki głód podróży i przygód, po prostu fernweh. Jak tylko informacja o szczepieniu poszła w świat, część z nas zaczęła od razu planować wakacje. Przez rozdmuchany apetyt na podróże, eksperci są dość zgodni, że turystyka (jak już tylko ruszy na dobre) odbije się naprawdę podróżować i tęsknimy za przygodamiPowrót do normalności będzie przebiegał w różny sposób i w różnym tempie w poszczególnych krajach. Większość chce odzyskać wolność po zamknięciu, podczas którego było dużo stresu, napięcia, obciążenia. Pora na przerwę – relaks i odpoczynek. Ludzie są żądni nowych pozytywnych doświadczeń. Po czasie zastoju i przemyśleń, pora na kreatywność i ruch. Jeszcze nie tak dawno zalewały nas ostrzeżenia przed masową turystyką, a po roku świat odwrócił się do góry nogami i dziś trzeba zachęcać do powrotu. Czy to doświadczenie spowoduje fundamentalne zmiany? Czy po prostu powrócimy do biznesu jak zwykle? The World Travel & Tourism Council (WTTC) podkreśla, że trzeba wznowić i wspierać turystykę bez czekania aż wszyscy się zaszczepią. Sektor turystyczny w Europie to 10% PKB i prawie 2,5mln biznesów (5). Turystyka generuje 10% miejsc pracy, a w ostatnich pięciu latach spośród nowo utworzonych miejsc pracy aż około 25% stanowią te w branży turystycznej (8). Kraje UE najbardziej zależne od turystyki pokazane są na wykresie poniżej. Będziemy wracać do normalności, ale powoli, a poziom przychodów z 2019 może być osiągnięty dopiero w 2024. Odsetek ludzi, którzy nie rezygnują, tylko przekładają swoje wakacje jest jednak wysoki i tylko niewiele osób twierdzi, że chce jeszcze długo pozostać w domu. Kraje najbardziej zależne od turystyki w UE (jako % PKB) PlanowanieCzy rok 2021 to czas na snucie planów? Może na ten moment wydawać się to przedwczesne, ale patrząc na niepewność i zmiany, jakie następują, również po prostu pod wieloma względami opłacalne. Wcześniejsze planowanie i przygotowanie może dać Ci spokój ducha i perspektywę wakacji będących spełnieniem marzeń. Rezerwacje z wyprzedzeniem pozwalają choć trochę kontrolować tłum, ograniczać ryzyko i zaoszczędzać czas i pieniądze. Często niezbędne będą dłuższe poszukiwania czyli pogłębiony research do pary z rozważnym podejściem i chwilami na przemyślenie różnych możliwości. Sporo czasu spędzić trzeba będzie jednak na wertowanie opinii i porównywanie cen, aby decyzja została podjęta jak najbardziej racjonalnie. Uważnie i ostrożnie trzeba będzie pewnie planować i dopilnować wszystkiego na każdym etapie planowania i podróży. Z pewnością nam się to opłaci pod każdym względem – mamy wówczas duży wybór, dostępność (mało miejsc jest jeszcze zarezerwowanych), elastyczność (często można wszystko odwołać praktycznie do ostatniej chwili), bonusy, promocje, zniżki itd. Może właśnie to idealny czas na świadomą organizację swojej wymarzonej podróży? Ten czas, gdy branża kusi cenami i wprowadza bardzo elastyczne rozwiązania, redukując ryzyko praktycznie do zera. A może czas na wyjazdy i kierunki, o których wcześniej nawet nie myśleliśmy? Podziwianie zorzy polarnej, wędrowanie przez Patagonię czy safari w Kenii są przecież kwintesencją przeżywania i doświadczania. A tego nam najbardziej teraz elastyczność to słowo klucz na nadchodzącą wiosnę i lato - weekendy, święta, majówki, czerwcówki i wakacje. W niepamięć odchodzi restrykcyjna polityka, a w jej miejsce wskakują bardziej elastyczne opcje. I to właśnie ta elastyczność zdaje się być w najbliższym czasie czynnikiem decydującym o naszych wakacjach. Oczekiwania podróżników są dość jasne – chcemy szybkich i zdecydowanych reakcji rządów i firm na potrzeby klientów (wnioski za: Deloitte). Biznes i politycy muszą szybko reagować, dostosowując ofertę do aktualnych ograniczeń. Trwają poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, żeby sprostać wymaganiom pokolenia C (gen-c czyli generacja post COVID). Więcej wyboru i elastyczności przejawia się przede wszystkim w polityce odwoływania rezerwacji przez linie lotnicze oferujące np. czasowo wydłużony rebooking (zmiana rezerwacji) czy vouchery, ale też w bardziej proklienckiej postawie właścicieli miejsc noclegowych rezygnujących z wielu opłat i umożliwiających wygodne wakacje last minute. Może nawet zwiększy się gościnność i życzliwość niektórych właścicieli, którzy zobaczą w nas nie tylko klienta, ale też człowieka? Cały turystyczny biznes musi zaadaptować się do nowych warunków, gdyż podróżnicy będą bardziej zwracać uwagę na ceny, a świadomi swoich praw żądać większej przejrzystości polityki firm i rządów, transparentnego procesu refundacji i korzystnych opcji ubezpieczeń zdrowie i higienaWyjątkowe, bezpieczne doświadczenia w podróży są czymś, czego będziemy się na pewno domagać (o bezpieczeństwie w podróży pisałam już tutaj). Musimy mieć pewność, że zachowane są wszystkie procedury czyli maski, dystans, dezynfekcja. Ważna jest wspomniana polityka firm i rządów, ustalająca wszelkie obostrzenia, zasady i procedury jak np. godziny dla grup ryzyka, kontrola tłumów w miejscach publicznych, ograniczona liczba turystów w hotelach, mniej miejsc zajętych w samolotach, ograniczenie miejsc komfortu na lotniskach (czyli lounge, bary, restauracje), transfery lotniskowe w bezpiecznych warunkach. Środkowe miejsce w samolocie odejdzie w zapomnienie, czasopisma w samolotach popadną w niebyt, będą skanery temperatury, tunele dezynfekujące, zmiany w liczbie i rodzaju bagażu, dłuższe odprawy (check-in). Również w kwestiach wyżywienia, higiena będzie odgrywała dużą rolę, a opcja dostawy (take-away) i jednorazowe opakowania będą święciły triumfy. Być może niestety przez chwilę straci nawet na tym idea ulicznego jedzenia (streetfood). Tworzone są też np. liczne inicjatywy związane ze sferą gastronomiczną takie jak dostarczanie jedzenia w różne miejsca w postaci piknikowych koszy (picnic basket). Szefowie kuchni wynajmowani są wręcz czasem do prywatnych domów, w których gotują wedle uznania na posesji. Jakie są zatem potrzeby i wymagania turystów, którym destynacje muszą sprostać natychmiastowo? Na podstawie poniższej grafiki widać, że aż 46% wybierze inną wakacyjną destynację niż planowało, a z tych, którzy zmienią plany, ponad połowa zdecyduje się na kraj z dobrą opieką zdrowotną, a prawie 40% pojedzie tam, gdzie będzie mniej tłoczno i zachowane zostaną wszelkie restrykcje higieniczne. Rządy muszą wprowadzić obowiązkowe kontrole, a w kwestii higieny zero kompromisów. Wyniki raportu (1), który analizuje wschodzące trendy w preferencjach, postawach i wyborach podróżników sugerują, że zdrowie i higiena mocno determinują decyzje dotyczące planów podróży. W skrócie, widoczna jest widoczna dodatnia korelacja pomiędzy poziomem dbałości o zdrowie i higienę a konkurencyjnością turystyczną krajów. Nawet po szczepieniach przewiduje się, że podróżowanie będzie bardziej uważne, z uwzględnieniem wyższych standardów higienicznych i zdrowotnych. Podróżnicy prawdopodobnie będą wybierać kierunki, które są czystsze, bezpieczne i dobrze radzące sobie z pandemią. Nie tylko rzeczywisty poziom bezpieczeństwa, ale i samo jego postrzeganie będą miały znaczenie. Marki, za którymi będzie stała jakość, będą z pewnością wygranymi. Dobre ubezpieczenie zdrowotne też nie zaszkodzi – trzeba jednak sprawdzić, co dokładnie się w nim zawiera i czy na pewno obejmuje pandemię. Zmiana celu podróży - powody Technologia w służbie podróżnikomPasażerowie chcą lepszej technologii. Ścisła współpraca pomiędzy liniami lotniczymi, lotniskami i pogranicznikami musi stać się faktem. Tworzenie bezkontaktowych i bezdotykowych przestrzeni dla pasażerów (touch-less travel) redukuje ryzyko poprzez automatyzację. Idea „paszportu cyfrowego” (digital health passport) została z kolei już w pewnym stopniu zmaterializowana. A mianowicie, linie Emirates nawiązały współpracę z International Air Transport Association (IATA) w celu testowania IATA Travel Pass czyli aplikacji mobilnej, która ma ułatwić bezpieczne planowanie podróży zgodnie z wszelkimi wymogami rządowymi związanymi z testami i szczepieniami na COVID-19. Paszport umożliwia podróżnikom sprawdzenie, czy ich test lub szczepienie spełniają wymagania obowiązujące w miejscu docelowym ich podróży, a także umożliwia bezproblemowe cyfrowe zarządzanie wszystkimi dokumentami potrzebnymi podczas podróży. Ludzie zdają się być chętni do poddania się sprawdzeniu i według badania prowadzonego przez Global Rescue, 90% jest skłonnych poddać się prześwietleniu (COVID-19 screening) i testowaniu podczas podróżowania. Osobisty doradca w podróżyŚwiadome podróżowanie, w szczególności w czasach pełnych niepewności, to też korzystanie z wiedzy i doświadczenia ludzi zajmujących się podróżami. Komunikacja to podstawa, a transparentność jest nie do przecenienia. Cierpliwi, otwarci na zmiany doradcy w podróży to dodający otuchy i pewności siebie specjaliści, którzy zwracają uwagę na wiele czynników i dokładnie wszystko sprawdzają na każdym etapie planowania podróży, pomagając niejednokrotnie w podejmowaniu decyzji – przedstawiają klarowne informacje, ograniczają ryzyko, prowadzą za rękę krok po kroku. Mają aktualne, sprawdzone informacje, wiedzę i doświadczenie oraz dokonują analizy na szeroką skalę, robiąc rozległy research. Dziś, jak nigdy wcześniej, trzeba znać przecież zasady i restrykcje. Jak znaleźć miejsca, które spełniają wszystkie standardy higieniczne? O to na pewno zatroszczy się już doradca, który trzyma rękę na pulsie i jest stale połączony ze światem informacji, wyłuskując z tego szumu to, co dla klienta jest najważniejsze w danym momencie. Po to są właśnie indywidualne, dogodne plany podroży, dopasowane do potrzeb i ograniczeń. Oszczędzają czas, nerwy i pieniądze. Źródłem ich przewagi jest idealna oferta, osobiste rekomendacje oraz informacje z pierwszej ręki i sprawdzonych źródeł. Podróżujmy mądrzej, rozsądniej (zdrowo i bezpiecznie, ale też komfortowo), ale i z zachowaniem nutki spontaniczności. Nieważne, czy planujemy ze sporym wyprzedzeniem, czy też praktycznie w ostatniej chwili (last minute). Jako, że jest to kompletnie nowe doświadczenie dla wszystkich, to wsparcie i zapewnienie, że wszystko, co tylko możemy jest pod kontrolą, a wakacje są dobrze sprawdzone i zaplanowane są na pewno ogromną ulgą i pomocą dla podróży – wracamy do gry!Planowanie i oczekiwanie na podróż jest wielką przyjemnością, a ostatnie miesiące pokazały nam, jak bardzo wakacyjne wyjazdy mogą poprawiać nasz dobrostan psychiczny. Wiele badań wskazuje, że zwiększają też, dużo bardziej niż dobra materialne, poczucie szczęścia. To oczywiste, że ludzie nadal chcą podróżować, poznawać świat, doświadczać – to się nie zmieniło. A może apetyt jest jeszcze większy! Styl podróżowania będzie się jednak zmieniać, tak jak i nasze potrzeby i ograniczenia, często bardzo dynamicznie. Na pewno będziemy podróżować, ale, przynajmniej tymczasowo, trochę inaczej. Podejmiemy szereg środków ostrożności, niejednokrotnie zgadzając się na ustępstwa w imię bezpieczeństwa i zdrowia. Podróżowanie znaczy przecież dużo więcej niż mogłoby nam się wydawać, a wspomnienia, które tworzymy mają ogromny pozytywny wpływ na nasze życie. Podróże powrócą więc dla tych odważnych i kochających wojaże już niedługo. Ahoj przygodo!Źródła:1. Nie przegap nigdy żadnego artykułu - newsletter czeka na Ciebie :) A już teraz zaplanuj ze mną swoją podróż
Zapraszamy na podróż do Tarnobrzega, gdzie palcem po mapie, a właściwie po źródłach udał się nasz redaktor. Legendarni trenerzy i reprezentanci Polski - to wszystko w sylwetce Siarka Tarnobrzeg ⬇
Rozszerzająca się pandemia koronawirusa, spowodowała że wszyscy spędzamy czas w domu. O podróżowaniu, póki co możemy tylko marzyć i planować. I to właśnie być może jest dobry czas na to, by pomyśleć i zaplanować swój urlop, gdy wszystko wróci do normy. W poniższym artykule podpowiemy, jak możemy wykorzystać odpowiednio czas naszej domowej kwarantanny. Spędzając czas w domu, możemy podróżować palcem po mapie, oglądając filmiki, ujęcia z kamerek internetowych, czy zdjęcia z minionych urlopów. Faktem jest, że większość osób spędza czas w domu, surfując po internecie. Do wakacji coraz mniej czasu. Niektórzy już zaplanowali swój urlop, inni z kolei oczekują na rozwój sytuacji. Mamy nadzieję, że wkrótce wszystko się ustabilizuje i podróże staną się faktem i naszą codziennością, której tak bardzo pragniemy i oczekujemy. Warto w związku z tym zrobić rozeznanie i zapoznać się z ofertami noclegowymi, dostępnymi w internecie. Sprawdź propozycje noclegów w Polsce Warto podkreślić, że wg naszych badań w związku z obecną sytuacją w Polsce i na świecie, tylko 2% osób zmieniło swoje plany i całkowicie odwołało swoje plany wyjazdowe. Pozostała część przesunęła termin, bądź też cierpliwie oczekuje na rozwój wydarzeń. Po raz kolejny warto tu wspomnieć o akcji #zmieńterminnieodwoluj, która ma na celu wsparcie krajowej turystyki. Wyjazdy wkrótce znów będą możliwe, musimy być po prostu cierpliwi. W naszym portalu znajdziesz propozycje noclegów w każdym zakątku Polski. Góry, morze, jeziora, Mazury, a może miasta? Oraz poszczególne kategorie noclegowe – od agroturystyki po pensjonaty i hotele. Oferty niektórych obiektów są naprawdę kuszące i atrakcyjne, dlatego też warto je sprawdzić i pomyśleć o czymś przyjemnym. Bo każdy z nas marzy urlopie Można śmiało podkreślić, że obecny czas w jakim się znajdujemy, sprzyja miłemu spędzaniu czasu z naszą rodziną. Może to nie są wakacje, ani urlop, ale czas którym dysponujemy warto poświęcić na planowanie i rozmowy o naszym urlopie. Burza mózgów w tym przypadku to idealne rozwiązanie, no chyba że mamy swoje ulubione miejsce, do którego wracamy każdego roku. Nie musisz podejmować decyzji w pośpiechu. Masz odpowiednio dużo czasu, by zrobić rozeznanie, sprawdzić ceny i wybrać najkorzystniejszą dla siebie i Twojej rodziny ofertę. Domki, kwatery – to wszystko poczeka, urlop również. Śmiało możesz zapoznać się z ofertami obiektów noclegowych. Obecnie skupiaj się na tym, by każdą chwilę spędzać w domu i by zdrowie dopisywało. Urlop w sezonie jesienno-zimowym to również wspaniałe przeżycia Może być tak, że sezon letni nie będzie taki jak zawsze. Ciężko przewidzieć, kiedy sytuacja ulegnie poprawie. Miejmy nadzieję, że będzie to jak najszybciej, jednak musimy przygotować się na różne scenariusze. Większość osób dla zabezpieczenia i pewności rezerwuje lub zmienia termin noclegu na sezon jesienno-zimowy. Warto podkreślić, że miesiące te pozwalają miło spędzić czas, a krajobrazy w kolorach jesieni to prawdziwa uczta dla oczu. Ostatnie lata pokazały, że z pogodą w tych miesiącach nie jest najgorzej, a i zwiedzać też jest co. Gdzie wybierzesz się na urlop? Czas kwarantanny, spędzany z rodziną warto przeznaczyć na różnego rodzaju rozgrywki i gry, w których np. wspólnie wybierzecie miejsce na urlop. Kto wygra, ten wybiera a może dart, przy pomocy którego zdacie się na los i jednym rzutem wylosujecie miejsce? Pomysłów jest wiele. Obecnie #zostańciewdomu i przestrzegajcie wszelkich zaleceń i obostrzeń. A i pamiętajcie, by zmienić termin, a nie odwoływać. Wszystko na Was poczeka! :)
Planując podróż z niewielkim wyprzedzeniem, pamiętaj, aby sprawdzić, jak długo będziesz musiał czekać na przejazd i zacznij podróż odpowiednio wcześnie, by zdążyć na czas. Podziel się swoją trasą przejazdu z rodziną i przyjaciółmi. Zapewnij sobie wyższy poziom bezpieczeństwa, informując najbliższych o swojej lokalizacji.
Opis Informacje dodatkowe Masz ochotę rzucić wszystko i wsiąść w pierwszy pociąg w nadziei na podróż swoich marzeń? Czy w każde wakacje skrupulatnie planujesz, co zwiedzisz w trakcie swojej wyprawy? Nie musisz już martwić się, że wydasz wszystkie swoje oszczędności, by dostać się na drugi koniec świata, bo prawdziwa przygoda czeka na Ciebie właśnie w Polsce! Nasz kraj ma przecież mnóstwo miejsc, które warto zwiedzić, a pomoże Ci w tym polska Mapa Odkrywcy! Mapa Odkrywcy – Polska, która w formie wielkiej zdrapki przedstawia cały kraj, idealnie nada się do rozwijania Twojej podróżniczej pasji – niezależnie od tego, czy wolisz tylko jeździć palcem po mapie, czy rzeczywiście zwiedzać interesujące miejsca. Zdrap polskie miasta, w których już byłeś i zaplanuj kolejną wycieczkę do miejsc, które chcesz zobaczyć następnym razem. Pomoże ci w tym lista miejsc do odwiedzenia znajdująca się na dole mapy – dzięki niej nie przeoczysz żadnego interesującego miejsca oraz atrakcji turystycznych w Polsce, do których warto się wybrać. Możesz dodatkowo zdrapać europejskie kraje, w których byłeś, ponieważ obok mapy Polski znajduje się również pomniejszona mapa Europy!Mapa Odkrywcy to świetny prezent nie tylko dla zapalonych podróżników, ale także dla marzycieli, którzy ciągle planują swoją podróż życia. Można ją wręczyć jako upominek z okazji urodzin czy imienin albo jako prezent przed zbliżającymi się wakacjami lub większą wyprawą. Mapa sprawdzi się także jako prezent dla uczniów mających problemy z geografią – nauka wychodzi dużo lepiej, kiedy zamiast wkuwania, zdrapujesz miejsca, których musisz się nauczyć!W skrócie:– mapa Polski z zaznaczonymi na niej miastami oraz listą miejsc, które trzeba zobaczyć- posiada dodatkowo pomniejszoną mapę Europy do zdrapania- zdrapuj odwiedzone miejsca- do zestawu dołączona jest tuba do przechowywania mapy- rozmiar: 864×606 mm- ulepszona zdrapka – lepiej się zdrapuje po upływie czasu- wyprodukowano w × × cm
W dniu 8.04.2014r. wybraliśmy się w podróż palcem po mapie - do Indian. Dzieci wykonywały amulety i pióropusze indiańskie. Było tipi oraz łuk indiański. Wszyscy bardzo fajnie bawili się. Polecam.
Oblicz sposobem pod kreską;5,49:1,8, 39,23:0,2 ,56,04:0,8, 13,506:1,2, 51,8:0,7, 236,5:0,5, 0,84:0,6. Answer
podróże palcem po mapie po całym świecie z podziałem na kraje. na mapach można pokazać dziecku świat, ciekawostki, świat fauny i flory, ludzi, zabytków i budowli. jako rodzic lubię otwierać i zwiedzać z dzieckiem tą mapę i za każdym razem zauważymy jeszcze coś innego. Pokaż mimo to
COVID-19 zatrzymał nas masowo w domach, skutecznie odbierając możliwość spędzania aktywnie czasu na świeżym powietrzu. Nie jest to jednak jedyny moment, w którym możemy zatęsknić za górskimi aktywnościami. Taka sytuacja może nastąpić również na co dzień, w „normalnych” czasach. Choroba, kontuzja, praca i wiele innych rzeczy może nam uniemożliwić czerpanie przyjemności ze wspinania, chodzenia po górach, jaskiniach, via ferratach, czy innej około górskiej aktywności. Jeżeli jesteś uziemiony i brakuje ci gór, to zapraszamy do przejrzenia naszych propozycji na jak najlepsze wykorzystanie czasu w „górski” sposób. Przygotowaliśmy dla was wiele pomysłów, aby zmniejszyć tęsknotę za górami i pozostać z nimi w stałym kontakcie. W zestawieniu znajdą się zarówno atrakcje czysto rozrywkowe, umysłowe, jak i fizyczne, a także coś dla najmłodszych górołazów. Co więc robić gdy tęsknota za górami jest nie do zniesienia? Czytaj książki górskie i oglądaj filmy o górach Jedna z pierwszych atrakcji która przychodzi do głowy większości osobom, to filmy i książki o tematyce górskiej. Nic dziwnego, w końcu to świetna rozrywka. My preferujemy filmy, ale dobrą jaskiniową czy wspinaczkową książką też nie pogardzimy. Jeżeli ciekawią cię jaskinie, to koniecznie odwiedź z Włodzimierzem Rudolfem „Meander na -1000” lub wybierz się „Na dno świata” z Przemysławem Burchardem. Poczytaj o wyprawach grotołazów i zobacz co słychać w tatrzańskich podziemiach. W wysokogórskie przygody chętnie zabiorą cię takie sławy, jak Krzysztof Wielicki, Adam Bielecki, Simone Moro czy Denis Urubko. Więcej o książkach górskich możesz przeczytać w tekście Beaty Wyrusz w góry najwyższe z Krzysztofem Wielickim czy Denisem Urubko Dla fanów kina również znajdzie się wiele ciekawych górskich propozycji. Naszym ulubionym filmem jest Czekając na Joe (Touching the Void). Na Oli wywarł największe wrażenie i do dzisiaj pozostaje w jej ścisłym top. Lista tego typu filmów nie jest niestety zbyt długa. Część z nich wymienia Beata w swoim zestawieniu. Jeżeli jeszcze jakiegoś z nich nie oglądałeś, to polecamy! Jednak po takich filmach tęsknota za górami może wcale nie minąć. Wręcz przeciwnie. Weź do ręki górski poradnik i dowiedz się czegoś nowego Poradników dla ludzi gór jest pod dostatkiem. Bardzo popularną pozycją w tym dziale są trzy tomy pt. „Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie”. Często nazywane są kopalnią lub skarbnicą wiedzy o niebezpieczeństwach w górach i nie tylko. Poza tym warto poczytać poradniki wydane przez Sklep Podróżnika, takie jak „Sztuka minimalizmu w podróży” czy „Sztuka wędrowania z plecakiem”. Gwarantujemy, że czytając górskie poradniki dowiecie się czegoś nowego na swoje kolejne przygody. Dla wspinaczy również znajdzie się w poradnikach wiele dobrego. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście to poszerzcie swoją wiedzę o wspinaczkę na własnej asekuracji, dowiedzcie się jak dobrze planować trening wspinaczkowy lub poczytajcie więcej o wspinaczce w skale. Dla wytrwałych jest także świetna książka, którą napisał profesor Zdzisław Jan Ryn. „Góry – medycyna i antropologia” to ponad 900 stron czytania! Pozwiedzaj „palcem po mapie”, weź przewodnik i zaplanuj kolejne wyprawy Przymusowa przerwa w wyjazdach sprzyja planowaniu kolejnych. Wybierz cel swojej przyszłej podróży i wykorzystaj ten czas na jej dobre zaplanowanie. Do planowania warto wykorzystać przewodniki i mapy turystyczne. Taka podróż „palcem po mapie” może być bardzo ciekawa i przy okazji edukacyjna. Weźcie mapę i ze szczegółami opiszcie swoją przyszłą trasę, nie pomijając żadnego szczegółu topograficznego. To świetny sposób na naukę topografii, który wykorzystywaliśmy przed swoim egzaminem na taternika jaskiniowego. Polecamy tego typu zabawy również z dzieckiem. Przy okazji pociechy uczą się korzystania z mapy. Planowanie podróży to naprawdę dobra rozrywka Jeżeli planujesz wyjazd wspinaczkowy, to szeroka oferta przewodników z pewnością pomoże ci wybrać ciekawe cele. W chwilach tęsknoty za wspinaniem być może najdzie cię również ochota na przeczytanie zwykle pomijanych partii przewodników wspinaczkowych. Kto wie? Może dowiesz się czegoś nowego o dobrze znanym ci rejonie? My bardzo lubimy także stare przewodniki wspinaczkowe. Można przeczytać w nich wiele interesujących rzeczy. Zagraj w górskie lub podróżnicze gry planszowe Osobiście jesteśmy wielki fanami gier planszowych wszelkiej maści. Nałogowo je kupujemy, pożyczamy i testujemy. Mamy kilka swoich ulubionych, a wśród nich również takie, które przypominają nam o naszych pasjach. Na rynku pojawia się coraz więcej gier planszowych związanych stricte z górami czy wspinaczką. Można do nich zaliczyć na przykład grę K2, Broad Peak, Mount Everest, Can’t Stop, Jaskinia czy znany i lubiany Monopol, ale w wersji Tatry i Zakopane. Nasze gry planszowe najczęściej kupujemy na Możemy pokusić się także o gry podróżnicze lub przygodowe. Z pewnością pozwolą nam na chwilę wytrwać się z objęć domowej rutyny. Możemy wówczas pomarzyć o dalekich podróżach, które będzie można zrealizować w przyszłości lub poczuć się przez chwilę niczym Indiana Jones. Wśród takich gier można wymienić między innymi Wsiąść do pociągu, 7 cudów świata, Carcassonne, Kupcy i Korsarze i wiele, wiele innych. Dla fanów podróży polecamy wszystkie wersje gry Wsiąść do Pociągu (fot. Ułóż puzzle z motywami górskimi Dołącz do fanów Trefla i Ravensburgera i z tęsknoty za górami ułóż sobie jakiś ładny górski obrazek. Układanie puzzli uspokaja (choć ponoć nie wszystkich), co pozwoli ci zapomnieć o uziemieniu. Górskie motywy są bardzo popularne u producentów puzzli i łatwo dostępne. Ola, w przeciwieństwie do Mariusza, puzzle uwielbia niezależnie od sytuacji. Jednak w obecnym czasie nawet Mariusz pokusił się o dołożenie kilku elementów do naszego Matterhornu. Zdobycie puzzlowego Matterhornu zajęło nam 2 wieczory Przygotuj się na nową górską aktywność Zawsze chciałeś spróbować via ferrat, ale jakoś nigdy nie było czasu zapoznać się z tematem? Chcesz się wspinać, ale nie wiesz z czym to się je? A może ciągnie cię do jaskiń, ale nie wiesz jak zacząć? Poczytaj naszego bloga, poszerz swoją wiedzę w temacie, zaplanuj i gdy tylko będzie taka możliwość zacznij nową aktywność. Możesz także rozpocząć od kursów online, których w ostatnim czasie pojawiło się wiele. Weź udział w wyzwaniu lub urządź sobie biwak Zrób pierwsze przejście balda po swoim stole, wytycz drogę wspinaczkową przez kuchnię do łazienki, przejdź (lub przebiegnij!) najdłuższym możliwym domowym szlakiem turystycznym. Nie zapomnij o biwaku gdzieś pomiędzy pokojami, w końcu to na pewno nie będzie jednodniowa wycieczka. W Internecie pojawia się wiele wyzwań. Dołącz do nich i baw się świetnie. Baldy są naprawdę wszędzie. Trzeba się tylko dokładnie rozejrzeć Jeżeli jesteś szczęśliwcem posiadającym ogródek lub chociaż balkon (my niestety do nich nie należymy), to namiastką górskiej przygody będzie zorganizowanie biwaku lub noclegu w hamaku. Szczególnie dzieciom taka atrakcja może przypaść do gustu, więc zaproś je do wspólnego biwakowania. Noc w namiocie we własnym ogródku? Dzieciaki to kochają Poćwicz wiązanie węzłów Wykorzystaj czas, który masz po to, by nauczyć się nowego węzła. Poćwicz także wiązanie znanych ci już węzłów. Spróbuj zawiązać je z zamkniętymi oczami lub jedną ręką. To świetny trening, który zaowocuje w przyszłości. My przy nauce węzłów najczęściej korzystamy z książki Sztuka wiązania węzłów lub strony na której w animowanej formie prezentowany jest sposób wiązania, a w dodatku węzły podzielone są ze względu na obszary sportu. Wykonaj domowy trening W domu możemy zrobić naprawdę dużo treningów, a przymusowy domowy urlop sprzyja kreatywności w tym zakresie. Do treningu możesz wykorzystać to, co posiadasz w domu lub specjalnie zaprojektowane do tego celu akcesoria. Możesz zaopatrzyć się w chwytotablicę lub zrobić przydomową ściankę kupując chwyty wspinaczkowe. Rozejrzyj się za kursami online, które pomogą w razie braku motywacji lub pomysłów na samodzielne ćwiczenia. Sumienny trening w domu z pewnością przełoży się na efekty w skale Warto też wykorzystać czas na jogę czy rozciąganie, na które w porządnym wydaniu zwykle brakuje czasu. Na blogu znajdziecie kilka ciekawych porad w tych tematach. Przejrzyj i wyczyść swój sprzęt Przymusowy pobyt w domu to świetna okazja by zrobić porządki w swoim sprzęcie. Umyj i sklaruj linę, wyczyść sprzęt metalowy, przejrzyj karabinki i przyrządy pod kątem zużycia i bezpieczeństwa, naostrz raki i czekany. Zadbaj o to, by po powrocie w góry twój sprzęt był w pełni sprawny i gotowy do użycia. Jeżeli masz wątpliwości co do stanu swojego sprzętu, możesz oddać go specjaliście na kontrolę. Wolny czas warto też wykorzystać na stworzenie swojej mini sprzętowni. Możesz w tym celu wykorzystać piwnicę, strych lub po prostu część szafy. Uporządkowany sprzęt pozwala dużo szybciej przygotować się do wyjazdu i odnaleźć potrzebne rzeczy. Zwróć też uwagę na odzież i buty. Wypierz swoją puchówkę, zaimpregnuj kurtkę czy buty. W ofercie sklepu znajdziesz impregnaty wszelkiego rodzaju. Sprawdź także porady dotyczące impregnacji na naszym blogu. Słuchaj, śpiewaj, maluj Niewiele znamy osób które nie lubią muzyki. Muzyka potrafi wprawić człowieka w cudowny nastrój. Jeżeli tęsknisz za górami to puść sobie ulubione górskie utwory lub poszukaj nowych. Zagraj na gitarze, chwyć do ręki śpiewnik. Jeżeli czujesz się na siłach to nie wahaj się i stwórz autorski utwór lub górski cover znanej piosenki. Jeżeli jeszcze nie znacie to polecamy naszą obowiązkową piosenkę, gdy „lecimy na wspin”! Kolorowanki to uwielbiana przez dzieci (i nie tylko – Ola również jest wielką fanką) zabawa. W Internecie znajdziesz dużo górskich motywów. Wystarczy wydruk oraz kilka kolorowych kredek czy flamastrów i możemy wspólnie z dziećmi przenieść się w górski klimat. Urządź górskie gotowanie Smaki bardzo dobrze przypominają nam o ukochanych miejscach. Przyrządź sobie coś, co pozwoli ci wrócić wspomnieniami w góry czy do wspinania. Ugotuj przysmak ulubionego rejonu albo po prostu przyrządź sobie liofa i koniecznie zjedz go sporkiem – jak w górach! Możesz też upiec ciasto w formie góry czy jaskini. Ola jest wielką fanką ciasteczek, więc mamy pod dostatkiem różnego rodzaju wykrojników do ciastek. Wśród nich znajdą się również takie które przypominają nam o naszej pasji, głównie jaskiniowej. Pamiętaj, że górski wzór ciasteczek zawsze możesz po prostu wyciąć nożem. Nietoperzowe ciastka to coś, co przypomina nam o jaskiniach Tęsknota za górskimi aktywnościami jest według nas nieunikniona i zdarza się każdemu. Mamy nadzieję że nasze pomysły pozwolą wam nieco umilić czas, w którym musicie pozostać w domach. Życzymy wszystkim, by separacja od waszych ukochanych sportów zawsze trwała jak najkrócej. Do zobaczenia w górach, jaskiniach, kanionach, dolinach, szczytach, graniach, wierchach, żlebach, grzbietach, na via ferrtach… czy po prostu na szlaku lub w schronisku.
Każda podróż zaczyna się od planu. Plan może obejmować krążenie palcem po mapie albo przeglądanie stron internetowych. Może też być związany ze środkiem transportu, jaki będzie w użyciu. Zawsze jednak powinien być dobrze przemyślany. W przeciwnym razie wakacje marzeń mogą skończyć się przykro. 1. Czym jechać?
Opublikowano: 2014-08-27 15:14:19+02:00 · aktualizacja: 2014-08-27 15:47:49+02:00 Dział: Lifestyle Lifestyle opublikowano: 2014-08-27 15:14:19+02:00 aktualizacja: 2014-08-27 15:47:49+02:00 Fot. arch. Przed nami ostatnie dni wakacji i zapewne większość z nas wciągnęły już przygotowania związane z nowym rokiem szkolnym. Jednak ciągle świeże wspomnienia bajecznych podroży sprawiają, iż najtrudniej do rzeczywistości jest wrócić naszym pociechom, przed którymi ponownie kolejne kilka miesięcy ciężkiej pracy. Mój synek rozpamiętując ostatnio zwiedzone miejsca, poznanych ludzi, niezwykłe zwierzaki i przeglądając zebrane skarby nasunął mi pewien pomysł, który obok fotografii stał się dla niego świetnym punktem odniesienia do tego, gdzie był i co przeżył, oraz pomógł w pełni „skatalogować” jego wyprawy. Tym czymś okazały się niezwykłe mapy, zilustrowane z myślą o młodszych odbiorcach, których czytelna forma doskonale trafiła do ciekawskiego odbiorcy, a które jednocześnie stały się dobrym łącznikiem z nadchodzącą szkołą. „Puzzle Mapa Świata” to bajkowo przedstawione kontynenty, na których zaznaczono najistotniejsze rzeczy z danego regionu, najważniejsze zwierzęta czy charakterystyczną roślinność. Przeznaczone dla dzieci w wieku 6-12 lat są niezwykłą inspiracją do poznawania i zapamiętywania nowych, ciekawych miejsc. Taka mapa będzie idealnym miejscem, gdzie młodzi podróżnicy będą zaznaczać „zdobyte” lub wymarzone lądy. „Puzzle Mapa Polski” będzie idealnym dopełnieniem powyższej mapy, zwłaszcza iż większość z nas podróżuje głównie po kraju. Tu zaczerpniemy informacji z rodzimych regionów, poznamy tajemnice zamku w Janowcu, zobaczymy, jak wygląda zalipiańska chata, a podróży palcem po mapie nie będziemy mieli dość. Mniejszym podróżnikom polecam puzzle podróżnika z doskonale zobrazowanymi zwierzakami świata na wszystkich kontynentach. Cena tych map to koszt od 39 - 69 zł. Kolejnym świetnym pomysłem na podróże palcem po mapie i nie tylko jest wydanie książkowe Aleksandry i Daniela Mizielińskich „Mapy”, książki, która zabiera dzieci w niezwykłą podróż dookoła świata. Tu na ciekawie zobrazowanych stronach zobaczycie gejzery w Islandii, karawany na egipskiej pustyni i miasta Majów w Meksyku. W deszczowej Anglii zagracie w krykieta, w Indiach poćwiczycie jogę. Dziobak przywita was w Australii, natomiast w Finlandii zastanie was noc polarna. Na Madagaskarze poznacie bardzo stare baobaby. Zapoznacie się również ze strojami tubylców odwiedzanych ziem, a wszytko to bogato odzwierciedli klimat „odwiedzanych” miejsc. Mapownik, czyli praktyczny kurs mazania po mapach, to blok będący uzupełnieniem publikacji, który stanie się motywacją do stworzenie zarówno własnego świata czy własnej flagi, ale również będzie motorem do utrwaleniem informacji. W tym celu dzieci mogą min.: zaprojektować wzór japońskiego kimono, udekorować meksykańską czaszkę z cukru, czy przygotować wyprawę na Mount Everest. To zabawa z myślą o całej rodzinie. Książka w cenie od 42 zł. Zwolennikom tradycji polecam puzzle świata, z których składa się niezwykle imponujący globus a praca nad nim jest czystą przyjemnością, jak zapewniają nabywcy na forach internetowych. Cena od 68 zł. Wakacyjne podróże, nie ważne małe czy duże, mogą stać się inspiracją do zdobywania znacznie solidniejszej wiedzy ukrytej w książkach, mapach, atlasach, zwłaszcza jeśli te zawierają treści ciekawe, intrygujące i motywujące. To wiedza na koniec lata i początek szkoły, na niezwykle inspirujący czas z książką i mapą. Publikacja dostępna na stronie:
Twoje wyjazdowe plany pozmieniały się w związku z pandemią koronawirusa? Mamy dobrą wiadomość: nawet bez wychodzenia z domu możesz poczuć się tak, jakbyś podróżowała po całym świecie! A wszystko dzięki naszym klasycznym lakierom, zainspirowanym kultowymi miejscami. Poznaj tę kolekcję! My Romantic Pa
LOMBARDIA Lombardia jest włoskim regionem położonym w północno-środkowej części kraju. Słynie nie tylko z urokliwych miejscowości, czy dogodnej lokalizacji, ale także unikatowego połączenia gór i jezior. Region może pochwalić się pięknymi budowlami, począwszy od Starych Miast z bogactwem architektonicznym, aż po urocze kościółki z dzwonnicami. Słońce, wiatr, mikroklimat i górskie, świeże powietrze. Jak dla mnie - miejsce idealne na wypoczynek i turystykę pieszą. Włochy są członkiem Unii Europejskiej, dlatego możemy bez obaw legitymować się polskim dowodem osobistym lub polskim paszportem. W kraju obowiązuje waluta Euro. Czas lokalny obowiązuje taki sam jak w Polsce. Loty bezpośrednie, czarterowe odbywają się z większych lotnisk w Polsce. W przypadku lotu z Wrocławia czas przelotu to ok. 1,5h. Ze względu na bliskość regionu od Szwajcarii, koniecznie należy ją odwiedzić. Pamiętajcie jednak o zabraniu paszportu. W regionie Lombardia zwraca się szczególną uwagę na czystość i segregację odpadów. Zatem nie dziwcie się, że w miejscach noclegowych poproszą Was o wrzucanie śmieci do kolorowych śmietników. Nie ma typowych chodników. Chodzi się po ulicy, w miejscach wyznaczonych przez linie i znak ludzika. Z uwagi na uprawę winorośli, oliwek, owoców morza, przeważa kuchnia śródziemnomorska i typowa włoska. Bogactwo rodzajów salami, szynek prosciutto, serów i wina. To jest to co mogłabym zajadać bez opamiętania. Zachęcam do zakupów w małych sklepikach, w których sprzedawane są lokalne produkty. W jednym z takich miejsc, w miejscowości Dervio spotkała mnie miła niespodzianka. Właściciel nie dość, że poprzez swoją pogodę ducha i uśmiech od ucha do ucha, sprawiał, że mój koszyk sklepowy zwiększał swoją objętość, to zaproponował mi degustację specjałów w postaci serów i salami oraz win, które sam pędził na zapleczu. To się nazywa marketing. Oczywiście w restauracyjnych menu znajdują się głównie: pizza, lasagne, ravioli i makarony. Jednak nie ma co narzekać, gdyż kuchnia i jakość oferowanych potraw jest naprawdę na wysokim poziomie. Na szybką przekąskę polecam włoskie kanapki tzw. Panini z dużą ilością składników. Są one naprawdę bardzo pożywne i dają dużo energii podczas pieszych wędrówek. Równie ciekawą opcją jest pizza na kawałki, a opłata za nią liczona jest według wagi. I... słodkości...! Małe, duże, kolorowe, o różnorodnych kształtach, pięknie udekorowane, z nadzieniem czy bez, ale co najważniejsze - bardzo smakowite. Oprócz włoskich specjałów, oferowana jest kuchnia europejska. Co do picia? Oczywiście lokalne wina i piwa o delikatnym smaku. Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o kawie, którą uwielbiam pić we Włoszech. Koniecznie polecam kupić kilka paczek do domu. Przemieszczanie się po regionie... Ciekawym rozwiązaniem na poruszanie się po Lombardii będzie skuter. Cena za wypożyczenie jest nieco niższa niż w przypadku samochodu. Jest on też zdecydowanie zwinniejszy, co sprzyja jeździe, gdyż region jest górzysty, drogi wąskie, a czasem ma się wrażenie, że wisi się nad przepaścią. Rower. Tak, ale wynajęcie roweru nad Jeziorem Como nie należy do najtańszych, bo ok 15EUR/4h. Jednak ta opcja jest bardzo dobra, gdyż wzdłuż wybrzeża istnieją ścieżki rowerowe. Połączenia autobusowe i kolejowe są najtańszym wyborem i co ważne transport ten sprzyja dotarciu do najmniejszych miejscowości. Obydwa słyną z punktualności i jeżdżą najczęściej co godzinę. I tutaj ważna uwaga! Bilety kupujemy na stacjach kolejowych, w biletomatach lub w tzw. Tabachierra'ch, których polskim odpowiednikiem jest kiosk lub mały sklepik z symbolem "T". Bilety kolejowe są również do nabycia w pociągu, lecz ich cena jest 100% wyższa niż w kioskach. Pamiętajcie, że bilety należy skasować przed wejściem na peron, w przeciwnym razie otrzymamy karę pieniężną od konduktora. Jeśli nie ma kasowników, a niestety tak bywa w mniejszych miejscowościach, wówczas po wejściu do pociągu musimy się zgłosić do obsługi. Na odwrocie biletu jest strzałka, która wskazuje stronę przyłożenia biletu. Urządzenie to po wsunięciu biletu przybije na pieczątkę z datą, godziną i miejscem odjazdu. Tygodniowy pobyt w regionie Lombardia. 4 dni nad Lago di Como i 3 dni w rejonie Bergamo 1 dzień (Wrocław-Bergamo-Lecco-Dervio) Znajomi mi powtarzali: znowu Włochy? No cóż, ja do tego kraju mam chyba słabość. Ciągle czuję niedosyt. Chciałabym zobaczyć coraz więcej, a włoskie regiony zaskakują mnie za każdym razem jak tylko je odwiedzam. Pomysł na wyjazd pojawił się, gdy przeglądałam mapę Włoch. Jadąc palcem po mapie pomyślałam sobie: co by było gdybym napiła się kawy, siedząc nad jeziorem z widokiem na ośnieżone szczyty Alp. I stało się. Za oknem deszcz, temperatura 5 stopni Celcjusza.. Brr.. Dobrze, że wyjeżdżamy! Jesienną przygodę razem z moją dugą połówką, siostrą i szwagrem rozpoczęliśmy wyruszając z Wrocławia bezpośrednim lotem do miasta Bergamo. Lot króciutki, bo nie całe 1,5h. Cena również zadowalająca, bo 200zł w obie strony. Kolejnym plusem jest godzina lotu i doskonała widoczność. Mijając polską granicę, ukazało się piękne słońce, które towarzyszyło nam już do końca wyjazdu. I te niesamowicie ogromne Alpy, które wydawałoby się, że są na wyciągnięcie ręki. Naprawdę te widoki sprawiły, że z przyklejonym nosem do okna miałam świadomość, iż lot trwa o wiele krócej. Uwielbiam to uczucie, gdy wychodzę z samolotu i od razu czuję inne powietrze, temperaturę i zaraz się rozglądam dookoła, jak zlokalizowane jest lotnisko. Nie mogę tego w sobie opanować. Rzeczywiście i tym razem się nie zawiodłam. Lotnisko w Bergamo jest bardzo bajecznie położone. Widok 360 stopni - wszędzie pasma górskie, zielone lub ośnieżone, a do tego w oddali słynne Stare Miasto. Pomyślałam wtedy - zaczęło się idealnie! Z wielkim uśmiechem na ustach ruszyliśmy na autobus, który odjeżdża zaraz po wyjściu z hali przylotów. Przystanki są dobrze opisane i widoczne z daleka. Jeszcze na lotnisku gorąco polecam do zakupu biletu na autobus do Bergamo w cenie 2,30EUR ważny 90min lub jeśli zostajecie na dłużej to przyda Wam się bilet całodniowy w cenie 5EUR lub tak jak z moim przypadku bilet 3 dniowy za 7EUR (ważny od godziny skasowania). Bilety dostępne są w informacji turystycznej. Zachęcam do wzięcia mapek miasta. Przydadzą się później. Wracając do transportu. Autobusem nr 1 z lotniska dojedziemy do centrum Bergamo lub na dworzec kolejowy. W zależności od długości trasy naznaczone są literami A,B,C. Skasowaliśmy bilet jednorazowy i wysiedliśmy na dworcu, gdyż Bergamo było miejscem przesiadkowym. Budynek jest widoczny z daleka, więc nikt nie powinien mieć problemu kiedy wysiąść. Bilety na pociąg kupiliśmy w automacie. Od razu skasowaliśmy, bo chwilę później jechaliśmy już w stronę Jeziora Como. I tutaj krajobraz zaczął się zmieniać. Coraz więcej zieleni, a pasma górskie ciągnęły się kilometrami. Naszym pierwszym przystankiem było malowniczo położone miasto Lecco. Na południu akwenu stanowi jeden z chętniej odwiedzanych miejsc przez turystów. Z bagażami wyruszyliśmy w poszukiwaniu obiektu gastronomicznego. Niestety było bardzo ciężko, gdyż natrafiliśmy na sjestę. Po drobnym przegryzieniu makaronu u natarczywego Włocha, udaliśmy się do portu z głównym deptakiem. I tutaj muszę się przyznać, że połączenie gór i wody zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Ciemno niebieska woda, krystalicznie czysta, w oddali uroczy kościółek, z którego dochodziły odgłosy bicia dzwonów i te wysokie góry..! Gdzie się obróciłam, tam ten sam obrazek- jezioro i pasma górskie. Bajka! Robiło się już późno, a przed nami jeszcze niecała godzina drogi do Dervio. Na szczęście dworzec zlokalizowany jest przy centrum, więc spacer z torbą nie sprawił nam problemu i niedogodności. Kasujemy bilet i ruszamy dalej. W małej, bardzo urokliwej mieścince o nazwie Dervio czekał już na nas gospodarz mieszkania, które wynajęliśmy. Oddalone od dworca kolejowego o 300m, ratusza 60m, sklepów 60 m i 400m. Gorąco polecam, bo byliśmy bardzo zadowoleni z pobytu. Nocleg: Appartamento Dervio, Como Lake, Via Armando Diaz 19, Dervio. Cena: 176EUR/4doby/4os. Dojazd: samolot przewoźnik Ryanair 200zł/obie strony/1os Bilety: jednorazowy z lotniska do Bergamo 2,30EUR/1os, 72-godzinny 7EUR 2 dzień (Dervio-Bellano-Varenna) Nazajutrz, po śniadaniu i w pośpiechu ruszyliśmy na dworzec kolejowy. Pech chciał, że nie zdążyliśmy na pociąg. Mało myśląc, obróciliśmy się na pięcie i zaczęliśmy zwiedzanie naszej miejscowości. Większych atrakcji oprócz ruin zamku Castello di Corenno Plinio nie ma, ale nam wystarczył spacer głównym deptakiem wzdłuż jeziora, który ciągnął się kilometrami. Ciekawa lokalizacja Dervio na wysuniętym cyplu dała nam okazję do wypatrywania wybrzeża w jego najdalsze zakątki. Tutejsze wody cieszą się popularnością wśród turystów. Przewodniki mówią, że środkowa i północna część wybrzeża obfituje w wiatry, które sprzyjają sportom wodnym. Rzeczywiście tak było. Zarówno wiatr, jak i niezliczeni sportowcy unoszący się nad taflą wody. My mieliśmy to szczęście, że z uwagi na jesienny termin naszego pobytu, byliśmy jedynymi odwiedzającymi. Ważną gałęzią gospodarki w tym regionie jest rybołówstwo. W Dervio minęliśmy kilka małych porcików, które idealnie wpasowały się w krajobraz. Pogoda nam dopisywała, a chłopaki nie mogli się powtrzymać od kąpieli w tej krystalicznie czystej wodzie. I tutaj skończył się deptak. Wypatrzyliśmy linę i małe schodki przy betonowej ściance, które ułatwiły nam przedostanie się na drogę prowadzącą do oddalonego o 6 km Bellano. Przechodząc przez ulicę zauważyliśmy leśny szlak Sentiero del Viandante, który jak się później okazało, prowadzi przez całą długość wybrzeża. Szlak był strzałem w dziesiątkę. Bardzo zielono, górzyście, z widokiem na jezioro i góry. Czego więcej trzeba? Pokonywanie kolejnych schodów pod górę w słoneczny i bardzo ciepły dzień było męczące, ale panorama rekompensowała nasze poświęcenia. Wydawało się, że droga się nie chce skończyć, kolejno pojawiały się odnogi ścieżek z tabliczkami objaśniającymi miejsca docelowe. Nagle ujrzeliśmy punkt czerpania wody dla spragnionych turystów. Czyściutka, zimna, górska woda – ulga! Dotarliśmy do Bellano. Byliśmy tak podekscytowani tym miejscem, że nie chcieliśmy opuszczać szlaków. Tabliczka za tabliczką, zwiedzaliśmy wszystko co było. Jakby tego było mało, ciągle idąc pod górę. Kierując się oznakowaniem, dotarliśmy na punkt widokowy, z którego rozpościerała się panorama na miasto i wybrzeże. Zachęcam do zobaczenia. Miejscem wartym odwiedzenia jest także Orrido del Torrente Pioverna. Jest to naturalny wąwóz z mnóstwem wodospadów, kładek i pieszych ścieżek. Niestety nam się nie udało zobaczyć, gdyż pracownicy mieli kilkugodzinną sjestę w tym czasie. Zgłodnieliśmy, a przed nami jeszcze wyjazd do Varenny. Oczywiście jak już wcześniej wspominałam, pociągi jeżdżą co godzinę i na nieszczęście musielibyśmy czekać sporo czasu na kolejny. Pracownik dworca nie mówiąc ani słowa w języku angielskim zaproponował nam podwózkę swoim samochodem. Przemiły pan :) 5 minut i byliśmy na miejscu. Obiad wręcz pochłonęliśmy, a stołowaliśmy się w restauracji o nazwie"" I'orso cafe hostaria". Smaczne, duże porcje, bez doliczania tipów, z widokiem na jezioro. Nabraliśmy sił i od razu mogliśmy ruszyć dalej. Ta część wybrzeża, ze względu na malownicze położenie i możliwość przedostania się promem na drugą stronę jeziora, stanowi jedną z najbardziej uczęszczanych. Zdecydowanie można stwierdzić, że turystyka przyciąga tu główne źródło dochodu. W Varennie od razu czuć było przepych i bogactwo architektoniczne. Przewaga willi, pałacyków, ogrodów, wąskich uliczek ze sklepikami i restauracjami. W większości z nich ma się możliwość wypicia kawy na tarasach z widokiem na panoramę wybrzeża. Główny deptak doprowadził nas idąc wzdłuż kamiennych murów, obrośniętych budynków aż do szlaku o nazwie Green Way dei Patriarchi. Nas interesowało tylko jedno - zobaczyć zamek Castello di Vezio górujący nad miastem. Włosi są mistrzami w złym oznakowaniu tras, więc nie dziwcie się, że nagle nie będzie żadnej tabliczki, gdzie iść dalej. Na zamek można dojść dwiema drogami: brukowana i szybka oraz z początku asfaltowa, zmieniająca się w górskie i wąskie ścieżki. Jest ona bardziej wymagająca i właśnie to ją wybraliśmy. Trasa prowadząca na wzgórze była niezwykle urokliwa. Wchodząc wyżej, ukazywała się nam coraz bardziej bujna roślinność. Przeraźliwie wysokie tuje, na przemian z palmami i drzewkami owocowymi. Nawet mieliśmy możliwość poczęstować się soczystymi, fioletowymi winogronami. Wspinając się ku górze po lewej stronie ciągle trasa ciągnęła się z widokiem na panoramę Lago di Como, a budowle zlokalizowane w centrum miasta maleją w oczach. Wstęp do zamku jest płatny i kosztuje 4EUR. Widok z góry naprawdę rozpieszcza. Ważna uwaga: W Varennie bilety na pociąg kupuje się w informacji turystycznej zlokalizowanej z boku dworca. Tutaj warto pamiętać, że nie ma kasowników, należy się zgłosić do obsługi pociągu i poinformować ich o tym fakcie. Do Dervio pociąg jedzie tylko 14min i kosztuje 1,80EUR. Bilety: Dervio-Bellano 1,40 EUR, Vavenna-Dervio 1,80EUR, wejście do zamku w Varennie 4EUR. 3 dzień (Colico-Dubino-Mennagio-Varenna) Piątego października wyruszyliśmy pociągiem do miasta o nazwie Colico. W Dervio na dworcu nie kupicie biletów. Jedynym miejscem gdzie tego dokonacie jest sklepik przy torach (cena z Dervio do Colico to 1,80EUR). Nie zapomnijcie ich skasować! Na szczęście kasownik znajduje się w poczekalni budynku. Podróż pociągiem jest bardzo imponująca, gdyż przez całą swoją trasę prowadzi wzdłuż jeziora i przecina góry. Jest niezwykle malownicza, a przejazd przez liczne tunele stanowi dodatkową atrakcję. W Colico w dworcowej kawiarni kupujemy bilety na autobus nr C10. Czas na kawę i ciastko. Czekając na transport, zauważyliśmy kompana naszej podróży z Bellano do Varenny. Znowu był chętny nas podwieźć. Pan jak zwykle prowadził monolog w swoim języku, po czym się pożegnał i życzył nam udanego wypoczynku. Tyle można było zrozumieć. Przesiedliśmy się do autobusu i wysiedliśmy w Dubino, po przejechaniu mostu, a następnie skręceniu w lewo, przy Via Poncetta. Nie zdziwcie się, że przystanek znajduje się na całkowitym odludziu. My mieliśmy wrażenie, że stoimy w szczerym polu. Tak też było. Okazuje się, że jest to najbliższy przystanek przy drodze do Riserva Naturale Pian di Spagna e Lago di Mezzola. Trasa zaczyna się od tabliczki z nazwą rezerwatu. Należy podążać za każdą z tabliczek. Jednak nie zdziwcie się jeśli nagle tabliczki się skończą. Wtedy trzeba improwizować. Mimo to jest to idealne miejsce na spacer wśród trzech pasm górskich i dwóch jezior. Zapach łąk, górskie powietrze, podmokłe tereny, bogactwo ptactwa i znowu te niesamowite góry! Oczywiście ciągle było nam mało, a godzina jeszcze młoda. Kolejnym autobusem (z przystanku na którym wcześniej wysiadaliśmy) ruszyliśmy do słynnego Menaggio. Z północy mapy przejechaliśmy na drugą stronę jeziora, zwiedzając ją zza okna wygodnego transportu. Było warto, choć godzinne pokonywanie wąskich uliczek powoli przegrywało z chęcią przekąszenia obiadu. Koszt przejazdu to 3,50EUR. Krótko mówiąc: przepych, bogactwo, zapach aromatycznej kawy z licznych kawiarenek, jak dla mnie – nic specjalnego. Tylko tłumy turystów. Varenna zrobiła na mnie większe wrażenie niż przereklamowane Menaggio. Nawet w tak turystycznym miejscu mieliśmy problem ze znalezieniem restauracji. Ta nieszczęsna sjesa! W końcu się udało. Schowana w wąskiej uliczce knajpka Mille Voglie, prwadzona przez sympatycznego Włocha. Małe, ale smaczne dania w niskiej cenie. Po szybkim obiedzie odbyliśmy spacer po głównych promenadach miasta. Zaczęło się ochładzać. To czas aby wrócić promem do Varenny. Bilety są do nabycia w budce przy odpływach. Podczas 20-minutowego rejsu natrafiliśmy na piękny zachód słońca. Bilety: Dervio-Colico 1,80EUR, Colico-Dubino 1,80EUR, Dubino-Menaggio 3,50EUR, Menaggio-Varenna 4,60EUR, Varenna-Dervio 1,80EUR. 4 dzień (Colico-Chiavenna) W godzinach porannych wyruszyliśmy ponownie na północ. Z uwagi na dłuższą przerwę pomiędzy przesiadką z Colico do Chiavenny, mieliśmy czas aby pospacerować po mieście, sącząc aromatyczne cappuccino. Miasto nie zachwyciło nas swym urokiem, jednak chwile relaksu nad wodą umiliły nam dzień. Czas ruszyć dalej. I tutaj krajobraz zaczął się zmieniać. Minęliśmy jezioro Como. Pasma górskie stawały się coraz wyższe, strzeliste i bardziej ośnieżone, a w dolinach można było dojrzeć małe miasteczka, z polami uprawnymi. Trasa jest bardzo malownicza i wiedzie przez wiele tuneli przecinających góry. Po dotarciu do Chiavenny, aż zamilkliśmy na chwilę. Lokalizacja dworca kolejowego zrobiła na nas ogromne wrażenie. Alpejska wioska!-krzyknęłam. Co za piękne miejsce! Jak rześko! Ani przez chwilę nie żałowałam, że pojechaliśmy tak daleko. Wspólnie postanowiliśmy, że spędzimy tam cały dzień, nie oszczędzając się. Zakupiliśmy drobny prowiant i ruszyliśmy w drogę. Kierując się według oznakowania Via Bregaglia dotarliśmy do centrum. Nadal nie mogę wyjść z podziwu tego magicznego miejsca. Widziałam już sporo, ale to miasto, jego niezwykły klimat, górskie powietrze, całkowicie inna architektura niż na południu regionu sprawiła, że uśmiech nie schodził nam z twarzy. Idąc dalej natrafiliśmy na jaskrawo-niebieską rzekę Mer. Pięknie skomponowała się z zabudowaniami. Już myśleliśmy, że Chiavenna niczym nas nie zaskoczy, a jednak. Niestety znaki się nagle skończyły. Musieliśmy improwizować i iść na azymut. Opłacało się. Jednak jak się później okazało, odkryliśmy prostszą drogę powrotną. Jeśli wysiądziecie z pociągu kierujcie się na prawo, idąc ciągle główną drogą dotrzecie do jednej z największych atrakcji miasta – tzw. Parco Archeologico Botanico del Paradiso. Bilet wstępu to 5EUR. Z jego szczytu możemy podziwiać panoramę gór i okolicznych terenów. Idąc dalej za tabliczkami dojdziecie do Parco delle Marmitte dei Giganti. Trasa powadzi pod górę, leśnymi ścieżkami z licznymi miejscami do odpoczynku, czy punktami widokowymi. Szlak jest długi. Do wyboru mamy kilka dróg, ciągnących się kilometrami. Trasa nie jest dla wymagających, lecz przeciwnie. Większość czasu idziemy pod lekko strome górki, ale widoki rekompensują nasze zmęczenie. Podczas naszych wędrówek byliśmy jedynymi zwiedzającymi park. Spokój, cisza, świeżość, śpiew ptaków - wręcz cudownie. Po długim spacerze postanowiliśmy zmienić kierunek. Z punktu widokowego wypatrzyliśmy dwa wodospady wyłaniające się z gór. To był teraz nasz cel. Po wyjściu z parku kierowaliśmy się wzdłuż głównego deptaka w stronę miasteczka Prosto, następnie Piuro, Borgonolo aż do Borgonuovo. Trasa stanowiła główny szlak pieszy i rowerowy do tzw. Cascate di Aquafraggia, a ostatecznie do miasta Savogno, które górowało nad doliną. Tutaj krajobraz stawał się jeszcze bardziej alpejski. Drogi prowadziły wzdłuż krystalicznie czystej rzeki, wśród małych kościółków z dzwonnicami oraz pól, gdzie pasło się bydło. Udało się! Szum rwącej rzeki sprawił, że zaczęliśmy przyspieszać. Wiedzieliśmy, że jesteśmy już blisko. Wodospady były ogromne. Chłód i hałas dochodzący z burzącej się wody dodawał dreszczyku. Aż nie chciało się stamtąd odchodzić, jednak głód wygrywał, a wiedzieliśmy, że jeszcze wiele kilometrów przed nami. Przyznam, że okolice Chiavenny należy zwiedzać w przynajmniej 2-3 dni. U nas to było ekspresowe zwiedzanie. Mimo to, warto było. Bilety: Dervio-Colico 1,80EUR, Colico-Chiavenna 3,30EUR. W godzinach porannych po opuszczeniu miejsca noclegowego, pojechaliśmy pociągiem do Bergamo, z przesiadką w Lecco. Dziwi mnie fakt, że podróżujący do Mediolanu, wysiadając na lotnisku w Bergamo, pomijają pobyt w tak ciekawym miejscu. Mnie osobiście Bergamo bardzo pozytywnie zaskoczyło, nie tylko ze względu na swoją atrakcyjność, ale także otwartość ludzi, cudowną lokalizację i idealnie nadaje się na miejsce wypadowe do pobliskich miast. Dworzec kolejowy znajdujący się w centrum jest dobrze skomunikowany z resztą miasta. Autobusy miejskie jeżdżą co 15min. I tutaj wykorzystaliśmy nasze bilety 72-godzinne. Czas ich ważności liczy się od godziny jego skasowania. Po pozostawieniu bagaży w wynajmowanym mieszkaniu, wyruszyliśmy na spacer po starym mieście tzw. Citta Alta. Pogoda nam dopisywała, więc nasze chęci na zwiedzanie wzrastały z minuty na minutę. W Bergamo często jest pod górkę. Jednak idąc głównymi ścieżkami, wzdłuż murów obronnych, pośród bram, willi i winnic, krajobraz zaczyna nabierać barw. Niezwykle zielono, pachnąco i dość cicho, w październikowy piątek. Wchodząc coraz wyżej mamy szansę podziwiać panoramę miasta. Górna część Bergamo zachwyca XII-XVI wiecznymi zabudowaniami architektonicznymi, z bogato zdobionymi wnętrzami. Na szczególną uwagę zasługuje Bazylika Santa Maria Maggiore, znajdująca się na Piazza Vecchia. Rzadko wchodzę do obiektów sakralnych, ale ta zachwyciła mnie ogromnie. Sprawdźcie sami. Starówka znajduje się na wysokości 380 m Do historycznego centrum można się dostać komunikacją miejską, w tym kolejką linową tzw. Funicolare, albo pieszo. Oczywiście gorąco zachęcam do dwóch ostatnich opcji. Warto wiedzieć, że w cenie biletów wielodniowych mamy darmową przejażdżkę kolejką. Wjazd na najwyższą część wzgórza trwa ok. 2 minuty. Widoki z góry są zadowalające. Idąc główną uliczką natrafimy na Zamek San Vigilio, skąd można podziwiać zachód słońca w promieniu 360 stopni. Dolna część miasta tzw. Citta Bassa słynie z nowoczesności zabudowy, połączonej z odrestaurowanymi kamieniczkami. A wszystko to u podnóża ośnieżonych Alp. Bilety: Dervio-Bergamo 6,10EUR Nocleg:150EUR/3doby/4osoby+2EUR/dzień/1os opłąta klimatyczna. Mieszkanie 2-pokojowe zlokalizowane przy Citta Alta. Rezerwacja na Plan na sobotę to Monza. Przejazd pociągiem trwa ok 50min. Wychodząc z dworca kolejowego należy kierować się cały czas prosto, aż dojdziemy do centrum miasta. Tutaj panuje całkowicie inny klimat niż w poprzednich miejscach, które zwiedziliśmy dotychczas. Świadczą o tym eleganckie witryny sklepowe ora panujące na ulicach rewie mody. Inaczej, dostojniej, ale to wszystko do siebie pasuje. Infrastruktura, restauracje, samochody, ludzie... Coś na wzór renesansowego Mediolanu. Największą atrakcją w Monzy jest bez wątpienia gotycka katedra Duomo di Monza. Przechadzając się po wąskich uliczkach, docenicie klimat tego miejsca. Naszym celem był jednak Parco di Monza, który znany jest ze swej wielkości, ale też ze słynnych pól golfowych, czy toru wyścigowego Autodromo Nazionale di Monza. Jest sobota godz. 14ta. Labiryntem ścieżek podążamy przed siebie w pełni uradowani i zachwyceni naturalnym pięknem parku. Mijamy przechodniów, spacerujących z kijkami nordic walking, biegaczy trenujących po wyznaczonych trasach, a w oddali na trawce odpoczywają rodziny z dziećmi, serwujący weekendowy piknik. Nieopodal drużyna młodych piłkarzy rozgrywa mecz, a patrząc w przeciwnym kierunku dojrzymy akrobatów skaczących na mocno napiętych linach. Miejsc do leniuchowania, rozmów, czy karmienia ptaków jest sporo. Naprawdę piękny obrazek. Tyle możliwości, rozrywki, zabawy, spędzania czasu wolnego w jednym i tak wyjątkowym miejscu. Ktoś by pomyślał - park? Co może być w nim tak niezwykłego? Po co do niego iść? Na przykład właśnie po to by się odprężyć, poczuć klimat tego miejsca. Nawet tłumy ludzi nie sprawiają, że czujemy się przytłoczeni, gdyż są oni rozproszeni po ogromnym terenie. Na szczęście na obszarze Parco di Monza rozmieszczone są tablice informacyjne, które ułatwiają odnalezienie się w tak wielkim kompleksie. My przemieszczaliśmy się jednośladami, a inni zwiedzali park poprzez przejażdżkę lokalną ciuchcią. Wypożyczenie rowerów okazało się strzałem w dziesiątkę. W o wiele szybszym tempie niż było w planach, dotarliśmy do upragnionego Autodromo Nazionale di Monza. Podczas naszego pobytu odbywały się wyścigi samochodowe miłośników motoryzacji oraz kursy bezpiecznej jazdy. Nigdy bym nie podejrzewała, że tor wyścigowy zrobi na mnie tak ogromne wrażenie. Ryk silników, rywalizacja, szybkość.. Polecam gorąco! Aby dostać się do powyższego parku, trzeba minąć zabytkowe centrum miasta i kierować się na północ, idąc ciągle prosto. Po kilometrze dotrzecie do obrzeży Parco d Monza. Tam już się zaczyna maraton. Bilety: Bergamo – Monza 4,00EUR, wstęp do Autodromo Nazionale di Monza 5,00EUR Wypożyczenie rowerów: 3EUR/1h/1os. Ostatni dzień przed wylotem postanowiliśmy spędzić spokojnie. Najpierw spod dworca kolejowego tramwajem TEB pojechaliśmy do miejscowości Albino. Nasz bilet 72godzinny również obejmował przejazd tym środkiem transportu. Więc dlaczego by nie skorzystać?! Było pochmurnie, więc nasza wycieczka zapowiadała się nieciekawie, lecz po dotarciu do centrum Albino natrafiliśmy na lokalny jarmark. Objedliśmy się słodkościami i nabraliśmy sił na dalsze zwiedzanie. Miejscowość nie jest duża, ale za to malowniczo położona. Ciekawą atrakcją jest kolejka linowa tzw. Funivia Albino-Selvino. Mała przejrzystość i wiatr sprawiły, że nie udało się z niej skorzystać. Po powrocie do Bergamo, w dolnej części miasta zaskoczył nas kolejny jarmark. Tym razem wystawcy przyjechali z Europy, aby zachęcić turystów do skosztowania swoich specjałów. Na tym kończy się przygoda w cudownej Lombardii. Powrót na lotnisko: odjazd autobusu spod dworca autobusowego naprzeciwko dworca kolejowego. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam Ewi :) Popularne posty z tego bloga DŁUŻSZY WEEKEND W TOSKANII NA TRASIE: BOLONIA-FLORENCJA-PIZA-LIVORNO Do wyjazdu z mamą i siostrą zbierałyśmy się od kilku dobrych lat. W końcu - udało się. Lecimy do Włoch. Moje serce zawsze chętnie powraca w tamtejsze strony, więc zadowolenie było jeszcze większe, że akurat nasz wspólny wyjazd będzie na południu Europy. Trasa objazdówki była tak przemyślana, aby ułatwić nam przemieszczanie się w docelowe miejsca. Zaczęłyśmy od Bolonii, gdyż to było uwarunkowane bezpośrednim lotem z Wrocławia. Następny dzień - Florencja. W trzecim dniu Piza oraz Livorno, a na koniec zakupy w Bolonii. Jak było? Poniżej szczegóły. Zapraszam do lektury. Loty z Wrocławia/T ransfer z lotniska do miejsca noclegowego Ogarnęła mnie wielka radość, gdy zobaczyłam promocje w Ryanair. Bez wahania kupiłam 3 bilety do Bolonii, z wylotem z Wrocławia. 40zł/os/1str okazało się strzałem w dziesiątkę. W poście o regionie Emilia-Romania dokładnie opisałam jak dojechać z lotniska do centrum. Zatem tu nie będę się nad t KORFU, PAXOS & ANTIPAXOS KORFU krótko na początek... Korfu jest wyspą grecką położoną na Morzu Jońskim. Uważana jest za najbardziej zieloną wyspę spośród pozostałych, a zarazem mówi się o niej "królowa wysp jońskich". Niegdyś odwiedzana przez znane osobistości tj. księżniczka Sisi czy Napoleon. Wyspa ta jest miejscem, w którym znajdziecie mnóstwo słońca, piaszczystych i kamienistych plaż, cudownie muskających podniebienie lokalnych win , różnorodności kulinarn e, a także bogactwo kolorów poczynając od plantacji cytrusów, poprzez błękit morza, kończąc na gajach oliwnych. warto wiedzieć ... Ko rfu jest członkiem Unii Europejskiej, dlatego możemy bez obaw legitymować się polskim dowodem osobistym lub polskim paszportem. W kraju obowiązuje waluta Euro. Czas lokalny na wyspie, to czas polski + 1 godz. Na Korfu jest prąd o napięciu 2 3 0 V, więc bez obaw możemy z nich korzystać. Loty bezpośrednie, czarterowe odbywają się z większych lotnisk w Polsce MALTA, GOZO I COMINO MALTA krótko na początek... Malta uważana jest za kraj najbardziej wysunięty na południe Europy. Znajduje się w niedalekiej odległości od Sycylii i Tunezji. Zaliczana jest również do jednej z najmniejszych państw. Wyspa oferuje wszystko, czego potrzebujemy aby nasz urlop był udany : słońce i błękitna woda, śródziemnomorski klimat oraz lokalne trunki, cudowne miasta ze świątyniami i wąskimi uliczkami, które pamiętają historię tej maleńkiej wyspy. warto wiedzieć ... Malta jest członkiem Unii Europejskiej, dlatego możemy bez obaw legitymować się polskim dowodem osobistym lub polskim paszportem. W kraju obowiązuje waluta Euro. Językami urzędowymi są maltański oraz angielski. Na Malcie jest prąd o napięciu 240 V i występują gniazdka trzybolcowe (t yp brytyjski) . Polecam przed wyjazdem dokonać zakupu odpowiedniego adaptera, a jeśli będziecie nocować w hotelu, to najcz COSTA BLANCA- ¡Viva España! COSTA BLANCA krótko na początek... Costa Blanca, czyli tzw. Białe Wybrzeże stanowi ok 200 km plaż. Ten region turystyczny Hiszpanii, który jest położony w środkowo-wschodniej jej części ceniony jest z ciekawego ukształtowania terenu. Znajdziemy tam wszystko czego oczekujemy na urlopie: długie piaszczyste plaże, turkusową wodę, wzgórza wtapiające się w krajobraz morski, czy sprzyjający mikroklimat. Dodajmy do tego przepyszne tapas, paelle, sjesty i mrożące krew w żyłach korridy....a poczujemy się na prawdę wspaniale. warto wiedzieć ... Hiszpana jest członkiem Unii Europejskiej, dlatego możemy bez obaw legitymować się polskim dowodem osobistym lub polskim paszportem. W kraju obowiązuje waluta Euro. Czas lokalny w kraju,jest taki sam jak czas polski. Hiszpanie nie chętnie rozmawiają w innym języku niż ojczystym, dlatego zalecałabym mieć ze sobą słownik i znać chociaż kilka podstawowych zwrotów. Pytając ich np. o drogę w języku angielskim, zroz ZACHODNIE WYBRZEŻE SYCYLII SYCYLIA krótko na początek... Sycylia uznawana jest za największą wyspę na Morzu Śródziemnym. Wraz z kilkunastoma wysepkami, w których skład wchodzą: na północy Wyspy Eolskie, na zachodzie Egady, na południu Wyspy Pelagijskie i na południowym zachodzie Pantellerią, tworzą region autonomiczny Włoch. Na Sycylii mamy dostęp do kilku mórz tj. Śródziemnego, Tyrreńskiego i Jońskiego. Zróżnicowane ukształtowanie terenu, turkus i błękit mórz, cudowne włoskie jedzenie i lokalne wina, a także spokój jaki emanuje wśród tubylców, sprawia, że Sycylia jest wprost idealnym miejscem na wypoczynek. Nie sposób nie wspomnieć o niezliczonej ilości miejsc, które można zwiedzić. Tydzień, dwa, czy standardowe 10 dni nie wystarczą, aby zobaczyć każdy zakamarek tej ciekawej krainy. Polecam wybrać konkretną stronę wyspy i na niej się dokładnie skupić. warto wiedzieć... Włochy są członkiem Unii Europejskiej, dlatego możemy bez
No prawie dla każdego, bo wymagają jednak ruszenia się z kanapy, poszukania i poplanowania z palcem po mapie i nosem w internecie, co dla niektórych może być nie lada wyzwaniem. Obecnie dzięki odrobinie wysiłku i poszukiwaniom w internecie nawet wydawałoby się odległe miejsca są w zasięgu przeciętnego człowieka.
Każdy z nas marzył kiedyś o podróży życia do najodleglejszego zakątka na Ziemi. Zazwyczaj zniechęcają nas jednak koszty takiej wyprawy lub wyzwania związane z jej organizacją. Okazuje się, że nie trzeba wygrać w totolotka, by wybrać się w podróż dookoła świata, a przygotowanie do takiej wyprawy wcale nie musi spędzać snu z powiek. Linie KLM wspólnie ze znanymi podróżnikami, autorami bloga Wędrownych Motyli, podpowiadają, jak najlepiej przygotować się do podróży bliskich i dalekich…Jak zaplanować daleką podróż? O czym warto pamiętać, przygotowując się do wyjazdu? Jak maksymalnie wykorzystać budżet? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Ania i Marcin Nowak, podróżnicy i popularni blogerzy, znani internautom jako Wędrowne Motyle, którzy zwiedzili już prawie czterdzieści krajów i ponad pięćdziesiąt miast. W ostatnim rankingu z czerwca 2016 r. (badanie blogosfery na zlecenie PRESS-SERVICE) uplasowali się na mocnej, trzeciej pozycji najbardziej popularnych blogów podróżniczych, a z ich materiałami mogło zetknąć się aż 71,7 mln odbiorców w internecie! Swoimi doświadczeniami dzielą się na jednym z najpopularniejszych polskich blogów o podróżowaniu, kilkakrotnie nagradzanym w konkursie Blog Roku czy zestawieniu Najbardziej Wpływowych Blogów. Można tam znaleźć ciekawe inspiracje podróżnicze, porady dotyczące planowania wyjazdów, a także praktyczne wskazówki związane z podróżowaniem samolotem. Sprawdźmy, jakie porady przygotowali dla podróżnych po mapie – przygotowania do podróżyPlanowanie podróży w odległy zakątek świata zaczynamy oczywiście od określenia miejsca. Klimat, jaki panuje w danym kraju, determinuje bowiem najlepszy czas, który warto wybrać na wyjazd. Przykładowo, do Azji najlepiej podróżować jesienią i zimą, ponieważ wtedy panuje tam pora sucha, więc unikniemy intensywnych opadów. Jeśli jesteśmy nowicjuszami, którzy po raz pierwszy wyruszają w podróż międzykontynentalną, powinniśmy wybrać miejsce dobrze rozwinięte pod względem bazy turystycznej, aby kwestie organizacyjne związane z noclegami, transportem czy zwiedzaniem nie stanowiły dla nas zbyt dużego wyzwania. Bardzo przyjazna pod tym względem jest Tajlandia oraz Malezja panem swojego czasu!Warto na samym początku określić swoje oczekiwania związane z podróżą. Czy chcemy spędzić czas stacjonarnie czy nastawiamy się na aktywne zwiedzanie? To również decyduje o wyborze miejsca, planowaniu budżetu czy sposobów przemieszczania się. Planując 2-3-tygodniową podróż, warto położyć nacisk na jak najbardziej efektywne wykorzystanie każdego dnia. Duże znaczenie ma tu minimalizowanie czasu podróży oraz znalezienie optymalnej trasy objazdu po danym kraju. Dlatego należy dobrze przemyśleć kwestie godziny wylotu, czasu lotu, a także lotnisk przylotu i powrotu. KLM zapewnia doskonałe możliwości planowania lotów multicity, czyli takich, w których powrót do miejsca docelowego odbywa się z innego miasta, niż miasto przylotu. Przykładowo, przylatujemy do Pekinu, podróżujemy po Chinach i wracamy z Szanghaju albo Hongkongu. Dzięki temu nie tracimy czasu ani pieniędzy na powrót do miejsca przylotu. Ciekawym rozwiązaniem jest też opcja darmowego długiego międzylądowania oferowana przez KLM (tzw. stopover). W ten sposób wracając z Azji czy Ameryki Południowej, możemy na przykład spędzić praktycznie cały dzień w Paryżu czy Amsterdamie w cenie normalnego biletu. Zwiedzanie jednego z europejskich miast po urlopie spędzonym w jakimś egzotycznym miejscu może być naprawdę interesującym doświadczeniem i świetnym zwieńczeniem wymarzonych wakacji!Łap chwile ulotne jak motyle!Planując zwiedzanie miast czy konkretnych atrakcji, warto ułożyć trasę w taki sposób, by spędzić w każdym miejscu 2-3 dni. To pozwoli uniknąć efektu gonitwy, a jednocześnie sprawi, że poczujemy klimat miejsca, posmakujemy lokalnej kuchni, poznamy ludzi i ich unikalną kulturę – po prostu w pełni zanurzymy się w świecie, który nas otacza. Jeśli bardzo zależy nam na czasie, najlepiej wybierać noclegi w centrach miast lub przy dworcach kolejowych czy autobusowych, skracając w ten sposób czas dojazdu do atrakcji czy punktów przesiadkowych. Wielu z nas zaczyna cieszyć się swoją podróżą dopiero w momencie wylądowania w miejscu docelowym. Tymczasem nasze wakacje zaczynają się z chwilą zamknięcia drzwi od domu i sam moment przemieszczania się do wymarzonego miejsca powinien nam sprawiać przyjemność! Warto zabrać ze sobą na pokład samolotu przewodnik czy książkę podróżniczą, która przeniesie nas w klimat miejsca, do którego zmierzamy, i pozwoli zaplanować zwiedzanie jego największych atrakcji. Linie też, dzięki swojej ofercie pokładowej mogą nam pomóc poczuć atmosferę miejsca, do którego podróżujemy – filmy i muzyka z różnych stron świata, tematyczne posiłki, czy nawet kursy językowe. Przykładowo podróż na Kubę możemy odbyć w towarzystwie dźwięków salsy, czy pokładowy kurs chińskiego w drodze do Szanghaju – o ile nie pomoże nam zbytnio w komunikacji na miejscu, to z pewnością wprowadzi nas w dobry nastrój. Wracając do Paryża włączyliśmy sobie z biblioteki całą dyskografię współczesnych i klasycznych francuskich hitów. Efekt był taki, że po powrocie zakochaliśmy się w kolekcji francuskich klasyków „Les Enfants du Top 50”.Finansowy rozkład jazdy Wymarzona podróż wcale nie musi wiązać się z ogromnym wydatkiem. Warto śledzić promocje lotnicze na stronach KLM, aby załapać się na bilety w atrakcyjnych cenach. Dzięki temu możemy znaleźć wyjątkowe okazje, gdzie tani lot europejski zamyka się w kwocie 500 zł, a międzykontynentalny – 2 000 zł. Oczywiście są kierunki, w przypadku których kwota 2 500 zł za bilet jest również atrakcyjna. Wszystko zależy od miejsca, na które „polujemy”, terminu lotu oraz aktualnych promocji. Warto jeszcze na etapie planowania podróży sprawdzić ceny noclegów, posiłków, przejazdów oraz zwiedzania atrakcji w miejscu, do którego się wybieramy, aby z wyprzedzeniem zaplanować budżet, jaki powinniśmy przeznaczyć na każdy dzień pobytu. Wówczas możemy określić dzienny limit wydatków i rozplanować podróż w taki sposób, zmieścić się w przeznaczonym na ten cel blogu Wędrownych Motyli – można znaleźć więcej ciekawych wskazówek, jak dobrze zaplanować wakacyjny budżet a także wyczerpujące relacje i przewodniki po azjatyckich miastach, do których lata swoją podróż z KLMCo roku potężna siatka połączeń KLM przynosi niespodzianki wprowadzając nowe kierunki, a także dodatkowe loty z Polski. Ostatnio oferta KLM powiększyła się o nowy kierunek do Stanów Zjednoczonych – z lotniska Amsterdam-Schiphol będzie można polecieć do Salt Lake City, a stamtąd, dzięki transatlantyckiemu partnerstwu z Delta Air Lines, dolecimy w dalsze zakątki USA. KLM lata też teraz na trasie Amsterdam-Astana (Kazachstan), a od jesieni na długo wyczekiwaną przez turystów słoneczną Sri Lankę. Nowe „nabytki” międzykontynentalne Air France to Teheran (wznowione loty do Iranu) oraz najbliższych miesiącach siatka lotów w Europie KLM i jego partnera – linii Air France powiększy się aż o 14 nowych tras. Wśród nowości znalazły się: Drezno (Niemcy), Genua (Włochy), Inverness (Szkocja), Southampton (Anglia), Alicante, Ibiza − loty sezonowe między 4 lipca i 27 sierpnia, i Walencja (Hiszpania) obsługiwane przez KLM z lotniska Amsterdam-Schiphol, a także Glasgow (Szkocja), Dublin (Irlandia), Biarritz, Ajaccio i Calvi (Francja) obsługiwane przez Air France z paryskiego lotniska im. Charles’a de Gaulle’a. Aktualne promocje można znaleźć na stronach linii i Rezerwacji można dokonywać online, poprzez Biuro, dzwoniąc pod numery +48 (22) 51 23 947 i +48 (22) 51 23 949 (czynne od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00 do 20:00, a w weekendy od 9:00 do 17:30) oraz w biurach podróży w całej pola: array(17) { ["key_words"]=> string(0) "" ["meta_title"]=> string(62) "Wędrowne Motyle radzą, jak zaplanować podróż życia z KLM" ["meta_desc"]=> string(192) "Jak zaplanować daleką podróż? O czym warto pamiętać, przygotowując się do wyjazdu? Jak maksymalnie wykorzystać budżet? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Ania i Marcin Nowak. " ["watermark"]=> string(0) "" ["interesting_places"]=> string(16) "Poradnik turysty" ["author"]=> string(12) "mat. prasowe" ["latlng"]=> array(3) { ["address"]=> string(0) "" ["lat"]=> string(17) " ["lng"]=> string(17) " } ["highlight_search"]=> bool(false) ["is_news"]=> bool(false) ["is_home_page_title"]=> bool(false) ["is_poradnik"]=> bool(false) ["is_sprzet"]=> bool(false) ["is_outwear"]=> bool(false) ["use_video"]=> bool(false) ["video"]=> string(0) "" ["show_map"]=> bool(false) ["country"]=> string(3) "POL" }key_words:meta_title: Wędrowne Motyle radzą, jak zaplanować podróż życia z KLMmeta_keys:meta_desc: Jak zaplanować daleką podróż? O czym warto pamiętać, przygotowując się do wyjazdu? Jak maksymalnie wykorzystać budżet? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Ania i Marcin Poradnik turystyauthor: mat. prasowelatlng: Arrayhighlight_search:is_news:is_home_page_title:is_poradnik:is_sprzet:is_outwear:use_video:video:show_map:Pola do umieszczenia w nagłówkumeta_title: Wędrowne Motyle radzą, jak zaplanować podróż życia z KLMmeta_keys:meta_desc: Jak zaplanować daleką podróż? O czym warto pamiętać, przygotowując się do wyjazdu? Jak maksymalnie wykorzystać budżet? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Ania i Marcin do umieszczenia w treściwatermark:watermark:author: mat. prasowemeta_desc: Jak zaplanować daleką podróż? O czym warto pamiętać, przygotowując się do wyjazdu? Jak maksymalnie wykorzystać budżet? Na te i wiele innych pytań odpowiedzieli Ania i Marcin Nowak.
iqd6Q. fav2c2l6bn.pages.dev/35fav2c2l6bn.pages.dev/93fav2c2l6bn.pages.dev/60fav2c2l6bn.pages.dev/8fav2c2l6bn.pages.dev/47fav2c2l6bn.pages.dev/35fav2c2l6bn.pages.dev/6fav2c2l6bn.pages.dev/88
zaplanuj swoją podróż palcem po mapie